Modlitwa i obraz

Geneza i rozwój zastosowania obrazów w tradycji Kościoła.

Edukacyjna funkcja obrazu

Ikona ma jeszcze jedną ważną funkcję – edukacyjną, gdyż „to, co dla umiejących czytać zawarte jest w piśmie, ludziom nie uczonym, dla których źródłem poznania są oczy, ukazuje obraz – bo w nim właśnie nieoświeceni znajdują wzór do naśladowania, a nie znający liter mogą czytać. Dlatego też, szczególnie dla ludzi prostych, obraz jest tym samym co pismo”. Nie inaczej widział rolę wyobrażeń malowanych czy rzeźbionych Kościół Zachodni. Biblia Pauperum była jednym z filarów sztuki średniowiecznej.

To właśnie w Bizancjum została wypracowana gama tematów ikonograficznych. Według przedstawionej przez Sobór Nicejski II listy tematów, które mogą być wyobrażane na ikonach nie wolno przedstawiać Boga Ojca, Ducha Świętego i Trójcy Świętej (poza pewnym wyjątkiem, o czym niżej). Na ikonach może my oglądać jedynie to, co wcielone. Oglądaliśmy Jezusa Chrystusa i jego Matkę, Apostołów a także w kilku wypadkach Duch Świętego w pod postacią gołębicy lub języków ognia. Od razu musimy tu uświadomić sobie, że zakaz ten nie był przecież konsekwentnie przestrzegany. Trudno o wyraźniejszy przykład, niż „Trójcę Świętą” Andrzeja Rublowa. Choć przedstawia ona Trójce Świętą uciekając się do sceny starotestamentowej jest uważana za najdoskonalszą ikonę.

Na Zachodzie obrazy miały jedynie być „ozdobą kościołów”, „przypominać przeszłe zdarzenia”. Teologia katolicka podkreślała różnice pomiędzy materialnym obrazem a tym, co przedstawia. Kościół Zachodni dał artystom swobodę w doborze formy, w zmianie formy, częściowo kontrolując jedynie treść przedstawień. Taką postawę przyjęto na soborze frankfurckim gdyż „to nie przez malowidło zbawił nas Chrystus”.

« 3 4 5 6 7 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..