Dotychczasowy rektorat pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy zmienił status, a ksiądz rektor został proboszczem.
W Żdżarach k. Tarnowa 25 czerwca odbyła się uroczystość ogłoszenia dekretu biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, który rektorat pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy ustanowił parafią, a jej duszpasterza - nowym proboszczem.
Mszy św., podczas której odczytano dokument erekcyjny, przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz. W homilii podkreślił, że od dzisiaj skrawek ziemi, na którym znajduje się parafia, będzie dla jej mieszkańców przestrzenią zbawienia. - W drodze do nieba będziecie tutaj słuchać słowa Bożego, karmić się sakramentami świętymi, witać nowych parafian i żegnać odchodzących do wieczności - mówił biskup.
Kaznodzieja apelował, by żdżarzanie pogłębiali swoją relację z Jezusem. - Nie przechodźcie nigdy obojętnie obok świątyni, wstępujcie tutaj na osobistą adorację, na niedzielną, świąteczną, a nawet codzienną Mszę św., by oddać cześć Jezusowi, uwielbiać Go, być z Nim - mówił bp Leszkiewicz.
Najstarsi parafianie ofiarowali odnowione wota. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćPodkreślał, że parafia to wspólnota. - Do nieba idziemy razem. Każdy z nas jest odpowiedzialny nie tylko za swoje zbawienie, ale także za zbawienie drugich, tych najbliższych, w domu, ale i innych. W parafii nie powinno być wrażenia, że inni to obcy. Nazywamy się braćmi i siostrami nie przez grzeczność, ale dlatego, że Jezus prowadzi nas do nieba jako swoich krewnych, za których oddał życie, których chce mieć w niebie. To braterstwo przeżywajcie przez wzajemną miłość, pomoc drugim, uśmiech do sąsiadów w kościelnej ławce, serdeczny znak pokoju - wyliczał biskup.
Zaznaczył także, że filarem życia parafialnego jest proboszcz. - Słuchajcie waszego proboszcza, nawet wówczas, kiedy was upomina. Jego zadaniem jest pomóc wam dojść do nieba, dlatego ważne jest posłuszeństwo w sprawach wiary i moralności, o których on mówi - podkreślał bp Leszek.
Ks. Krzysztof Barnaś odczytał tekst papieskiego błogosławieństwa dla nowej parafii. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto GośćObecni na uroczystości parafianie przypomnieli, że już 30 lat temu myślano o powstaniu w Żdżarach parafii, która ostatecznie oddzieliła się od macierzystej wspólnoty w Machowej. - Moi rodzice oboje uczestniczyli w organizowaniu tutejszej wspólnoty. Współpracowali z ks. Stanisławem Borkiem. Cała wieś się trudziła, żeby powstał tutaj kościół. Ludzie przychodzili pracować społecznie, za miskę zupy. Inni przynosili produkty, z których gotowano obiady. Dzieci pomagały. Jesteśmy niewielką miejscowością, na końcu alfabetu, ale nie na końcu świata, i nie bez entuzjazmu, który pozwolił nam marzyć o własnej parafii - mówi pani Janina.