W Tarnowie w miniony weekend odbył się Festiwal Dobrej Książki. Po raz pierwszy i od razu strzał w dziesiątkę.
Wydarzenie zorganizowało wydawnictwo Biblos i parafia katedralna. Na Festiwal Dobrej Książki, który odbył się na pl. Katedralnym w Tarnowie 24 i 25 czerwca złożyły się przede wszystkim piękna muzyka Mocnych w Duchu z Łodzi i naszego Wzgórza Syjon oraz ciekawe rozmowy inspirowane książkami, ważnymi, które odniosły duży sukces wydawniczy i zdobyły uznanie czytelników w całej Polsce.
Mocni w Duchu poprowadzili koncert ewangelizacyjny, który zgromadził pełny plac ludzi. Beata Malec-Suwara /Foto GośćGośćmi festiwalu byli: dr Ewa Czaczkowska - autorka m.in. biografii św. s. Faustyny i kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. prof. Robert Skrzypczak - ceniony rekolekcjonista, autor i tłumacz wielu książek, m.in. ks. Dolindo Ruotolo "W twej duszy jest niebo"; ks. prof. Janusz Królikowski - autor wielu książek i publikacji, a o ostatnich jego pracach opowiemy więcej, bo to nowości wydawnicze Biblosu - perełki.
Tarnowski festiwal odwiedziła także s. Beata Wilk - nazaretanka, od 20 lat posługująca w Ukrainie, obecnie w Browarach k. Kijowa, oraz dr hab. Jakub Pawlikowski - lekarz i filozof rodem z Tarnowa, specjalista od bioetyki i filozofii nauki.
Goście jednej z rozmów: s. Beata Wilk, dr Ewa Czaczkowska i ks. prof. Robert Skrzypczak. Ten panel o wolności wewnętrznej poprowadził dr hab. Jakub Pawlikowski - lekarz i filozof rodem z Tarnowa. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup Artur Ważny wygłosił krótką konferencję. Oparł ją o fragment z Pisma Świętego. W Księdze Nehemiasza odnalazł nawet taki, który kropka w kropkę opowiadał o tym, co na placu Katedralnym się wydarzyło. Zainspirowany trzykrotnie użytym w Ewangeliach słowie "biblos", mówił o tym, czym jest księga (gr. biblos) i co daje życie słowem Bożym.
W czasie festiwalu można było także zobaczyć, jak samo wydawnictwo Biblos się zmienia. Zaprezentowano jego nowe logo, film promocyjny, zapowiedziano audiobook - książkę Marii Pawlikowskiej "Dar nieba" o Stefanii Łąckiej czytać będzie Małgorzata Kożuchowska. Na stoiskach rozstawionych wzdłuż katedry można było kupić w atrakcyjnych cenach książki różnych wydawnictw, zwłaszcza autorstwa festiwalowych gości. Te, które ukazały się ostatnio nakładem Biblosu, to perełki. Kuszą wyglądem i zawartością.
Pierwsza to "Jesteś źrenicą Boga" bp. Artura Ważnego, która jest zbiorem jego konferencji wygłoszonych podczas ubiegłorocznej Strefy Chwały w Starym Sączu. Autorem kolejnej jest ks. prof. Janusz Królikowski. Dzięki niej poznajemy Łukasiewicza - tak, tego pioniera przemysłu naftowego w Europie - jakiego nie znamy. Książka zawiera realne wycinki z gazet ukazujące go jako człowieka głęboko wierzącego i z tych pobudek prowadzącego wraz z żoną zakrojoną na szeroką skalę działalność dobroczynną.
W Bilosie właśnie takie mają książki, o których mowa na koszulkach sprzedawców. Beata Malec-Suwara /Foto GośćNowością wydawniczą "Biblosu" jest także "Nasz Dante" pod redakcją Andrzeja Dobrowolskiego. I ta publikacja zaskakuje. Bo cóż Dante przez wieki postrzegany jako wielki krytyk Kościoła, ba - jego nazwisko przez wiele lat widniało w indeksie ksiąg zakazanych, może mieć wspólnego z katolickim wydawnictwem? Otóż bardzo wiele. Świadczą o tym wypowiedzi papieży XX i XXI wieku przytaczane w książce, a w Polsce nie wszystkie znane, bo dotąd nietłumaczone. Pokazują też otwartość Kościoła na konstruktywną krytykę. Wiele z nich to przekład ks. prof. Królikowskiego. "Nasz Dante" zawiera także konferencję abp. Grzegorza Rysia, wygłoszoną w Łodzi w 2021 roku, ukazująca wielką troskę Dantego o Kościół.
Dwudniowe wydarzenie zorganizowali głównie własnymi siłami pracownicy Biblosu. Festiwal poprowadzili Monika Łabędź-Łakoma i Rafał Kędzior. Jak się odnaleźli w nowej roli? - Bardzo dobrze. To zupełnie nowe dla nas doświadczenie, ale dające ogrom satysfakcji i miejmy nadzieję, że festiwal podobał się także naszym czytelnikom, że ta formuła przyjmie się i na stałe wejdzie w kalendarz naszych inicjatyw. Choć pracy było mnóstwo, to zainteresowanie książkami i wydarzeniem jest spore - mówią, dostrzegając, że wysiłek się opłacał.
Dwudniowe wydarzenie poprowadzili Monika Łabędź-Łakoma i Rafał Kędzior (widoczni na pierwszym planie od lewej), ale wiele pracy w przedsięwzięcie włożyli wszyscy pracownicy Biblosu. Beata Malec-Suwara /Foto GośćSkąd pomysł, by z książkami wyjść na plac i sprawić, by o nich usłyszeli także i ci, którzy do księgarni może rzadko zaglądają? - Wyjście do klienta jest realizacją naszej strategii, której częścią jest już nie tylko wydawanie i drukowanie, ale umożliwienie również czytelnikom i autorom wspólnego spotkania. Ten festiwal okazał się dobą płaszczyzną. Mnóstwo osób podchodziło do naszych gości z prośbą o autograf, zadając spontaniczne pytania. Ponadto na scenie autorzy opowiadali nie tylko o swoich książkach, o świętych i błogosławionych, o których pisali, ale także o więzi, jaka z nimi ich łączy, o osobistych doświadczeniach - zauważa ks. Bartosz Chęciek, dyrektor Wydawnictwa Diecezji Tarnowskiej "Biblos".
Czy Festiwal Dobrej Książki będzie cyklicznym wydarzeniem? - A to już zależy od czytelników, jeśli będą chętni, to oczywiście będziemy Festiwal kontynuować, bo naszą misją jest ewangelizowanie. Robimy to tak, jak potrafimy, jakimi narzędziami dysponujemy. Mamy wydawnictwo, księgarnię, ale nie chcemy zamykać się w przestrzeni tych budynków, ale chcemy wyjść z tym, co mamy, jeszcze dalej - mówi dyrektor wydawnictwa.
Cenne jest dla niego to, że udało się ten festiwal zorganizować własnymi siłami. - Struktura organizacyjna, którą powołaliśmy z naszych pracowników, stanęła na wysokości zadania. Pomimo bieżących spraw, których jest mnóstwo, można powiedzieć nawet, że jest to czas trudny, to jednak każdy się spisał. I tylko dzięki energii pracowników, ich otwartości na nowe, podejściu, motywacji okazało się, że jest to do zrobienia. To pokazało i mnie, jak mocny potencjał mamy w sobie - dodaje ks. Bartosz Chęciek.