Lżej było tuchowskim pielgrzymom modlić się podczas drugiego dnia wielkiego odpustu.
Po ponadtrzydziestostopniowym skwarze, który towarzyszył inauguracji kolejnego Wielkiego Odpustu Tuchowskiego, przyszedł czas na orzeźwiający, chłodny wręcz poranek. Hasłem towarzyszącym drugiemu dniowi, a zarazem uroczystości Matki Bożej Tuchowskiej, były słowa: Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój.
Pierwszym sobotnim punktem była Msza św. o godz. 6, której przewodniczył o. Wiesław Bajor CSsR, posługujący na co dzień w Gdyni. Następnie śpiewem Godzinek ku czci Niepokalanego Poczęcia wierni pochwalili Matkę Bożą - Tę, do której z ufnością zwracają swe oblicze.
Następnej Eucharystii o godz. 7 przewodniczył o. Sylwester Pactwa CSsR, jeden z wychowawców kleryków WSD Redemptorystów w Tuchowie. Główny celebrans wygłosił też homilię. Kaznodzieja zauważył, że pierwszym sposobem okazywania miłości przez człowieka jest obecność. Zatem obecność pielgrzymów na lipowym wzgórzu to wyraz ich miłości do Matki Najświętszej i Kościoła. Redemptorysta zaznaczył również tendencję w człowieku do czynienia zła, która jest skutkiem grzechu pierworodnego. Zauważył też smutną konieczność tworzenia przez rządzących struktur obronnych, potrzebnych, by chronić pokój i życie ludzkie. Kaznodzieja podkreślił, że w dziejach świata pojawiały się różne próby i koncepcje wprowadzania pokoju, jednak prawdziwy pokój zawsze musi być oparty na zjednoczeniu z Chrystusem! On to, przychodząc na świat, objawił ludziom Boga jako miłość, punkt odniesienia, wzorzec, na podstawie którego mamy budować ludzkie szczęście. Ojciec Sylwester zaznaczył, że Chrystus nie wzywa do rewolucji i zamachów, lecz do przemiany serca. Pomimo braku wpływu na wielką politykę tego świata, każdy człowiek może badać swoje serce i hamować obecne w nim tendencje do zła. Redemptorysta skonkludował homilię pytaniem: Czy jestem człowiekiem, który wprowadza pokój?
Kolejnej Eucharystii sprawowanej o godz. 9 przewodniczył o. Edward Nocuń CSsR, posługujący na co dzień w Tuchowie. Homilię ponownie wygłosił o. Sylwester Pactwa CSsR, który tym razem położył akcent na wewnętrzną przemianę serca, skutkującą przemianami struktur zewnętrznych w społeczeństwie. Podkreślił również, że chrześcijaństwo stwarza ludziom najlepsze warunki życia, w których człowiek jest doceniony oraz szanowana jest wolność i godność człowieka. Na Eucharystii obecna była spora grupa pieszych pielgrzymów z Łękawicy oraz Gromnika (130 osób).
Zarówno przed Mszą o godz. 9 jak i przed sumą o 11 klerycy WSD Redemptorystów w Tuchowie prowadzili kwadranse powołaniowe, w trakcie których podkreślali rolę rodziny w odkrywaniu powołania oraz wagę modlitwy za ludzi, którzy to powołanie rozeznają.
Na sumę celebrowaną o godz. 11 przybyło bardzo wielu pielgrzymów, wśród których należy wyróżnić XXV Ogólnopolską Pielgrzymkę Kolejarzy. Ponadto do tronu Matki Bożej dotarło wiele grup z okolicznych miejscowości, takich jak Lisia Góra, Koszyce Wielkie, Dobrków, Skrzyszów, Stare Żukowice, Ładna, Rzuchowa, Pleśna, Szynwałd, Moszczenica, Łęki Górne, Brzozówka, Wojnicz, Siedliska Tuchowskie oraz Lipiny. Byli obecni także pielgrzymi z kilku parafii tarnowskich. Eucharystii przewodniczył bp Stanisław Salaterski, który wygłosił słowo Boże. W homilii zaproponował trzy drogi wnoszenia pokoju w życie. Pierwsza z nich to rozpoznanie swojego powołania, czyli miejsca, do którego wzywa nas Bóg. Wzorem poszukiwania i odczytywania woli Bożej dla każdego jest Maryja, która poprzez zaufanie Bogu wpisała się w dzieło zbawienia świata. Drugą drogą jest ofiarowana sobie wzajemnie miłość. Również tu Maryja daje każdemu przykład, spiesząc z pomocą do swojej krewnej Elżbiety. Ksiądz biskup zauważył wielką miłość Polaków, którzy otwierając swoje serca, ocalili życie i wnieśli nadzieję w serca wielu Ukraińców, zmuszonych z powodu wojny opuścić swoje domy. Poprzez proste gesty życzliwości każdy człowiek może być apostołem pokoju, dzieląc się z innymi tym, co ma najlepszego. Trzecią drogę stanowi dobre słowo wypowiedziane do drugiego człowieka. Kaznodzieja zauważył, że nie zawsze takie słowo gości na ludzkich ustach, co jest powodem do łez, żalu i niepotrzebnych konfliktów. Biskup zachęcił, aby rozmawiać ze sobą jak Maryją z Elżbietą. W ten sposób budowany będzie pokój w codziennym życiu. Podczas homilii kaznodzieja podziękował również kolejarzom oraz pracownikom kolei za służbę drugiemu człowiekowi oraz ojczyźnie, wyrażającą się poprzez ducha odpowiedzialności, godny strój i szacunek dla podróżujących. Suma zakończyła się aktem zawierzenia kolejarzy Matce Bożej Tuchowskiej oraz tradycyjną procesją eucharystyczną, w której wierni oddali cześć Najświętszemu Sakramentowi. Podczas całej Mszy świętej wierni modlili się śpiewem przy akompaniamencie Sanktuaryjnej Orkiestry Dętej z Tuchowa.
W trakcie całego przedpołudnia pielgrzymi musieli zakładać bluzy oraz cienkie kurtki. Radykalna zmiana temperatury jest zapewne efektem wczorajszej modlitwy bp. Artura Ważnego, który na początku Mszy inaugurującej odpust prosił u zmniejszenie „atmosferycznej gorączki”. Gorączka ta doprawdy była spora, gdyż temperatura w słońcu na pewno oscylowała wokół 40 stopni Celsjusza.
O godz. 15 odbyła się Eucharystia z licznym udziałem osób konsekrowanych. Głównym celebransem był ks. Grzegorz Lechowicz, wikariusz biskupi ds. zakonnych, homilię zaś wygłosił o. Sylwester Pactwa CSsR. Podkreślił on, że osoby konsekrowane mają być wzorem życia „inaczej” wśród świata, który odchodzi od Boga i Ewangelii. Klasztory zaś i domy zakonne mają być oazami pokoju, czyli miejscami, w których ludzie zmęczeni szukaniem szczęścia bez Boga, będą mogli na nowo odbudować relację z Ojcem.
Po Eucharystii wierni wraz z klerykami modlili się Różańcem na dróżkach oraz Drogą Krzyżową i nieszporami, którym przewodniczył neoprezbiter o. Norbert Żukliński CSsR. Warto nadmienić, iż w trakcie odpustu przez cały dzień czynna jest uruchomiona w tym roku na nowo jadalnia pielgrzyma, gdzie pątnicy mogą wypocząć i posilić się przygotowanymi w klasztorze smakołykami.
Ostatnia Msza Święta drugiego dnia odpustu rozpoczęła się o godz. 18.30. Głównym celebransem i kaznodzieją był ks. dr hab. Jan Bartoszek, tarnowski asystent diecezjalny Akcji Katolickiej, która licznie przybyła na tę liturgię.
Kaznodzieja rozpoczął od tego, że wiara ubogacona czynami rodzi wewnętrzny pokój - było to doświadczenie samej Maryi. Warto się w nią więc wpatrywać i przystępować do szkoły wiary. Maryja osiągnęła pokój w głębokiej relacji z Bogiem. Ten sam pokój jest zadany ludziom, nie tylko członkom Akcji Katolickiej, ale i każdemu człowiekowi. Kaznodzieja odwołał się do adhortacji apostolskiej papieża Franciszka Gaudete et Exultate, w której Ojciec Święty pisze: „Ludzie wprowadzający pokój są źródłem pokoju, budują pokój i przyjaźń społeczną. Tym, którzy wszędzie wprowadzają pokój, Jezus składa piękną obietnicę: „Będą nazwani synami Bożymi”. (…) A jeśli w jakimś przypadku w naszej wspólnocie mamy wątpliwości co do tego, co należy czynić, „starajmy się o to, co służy sprawie pokoju” (Rz 14, 19), ponieważ jedność jest ważniejsza od konfliktu”. Ksiądz Jan zachęcił również do modlitwy za osoby, z którymi ciężko dojść do porozumienia oraz przypomniał, że pokój jest Bożym darem, często jednak niedocenianym. Zaakcentował również, że prowadzenie do Ewangelii jest również zadaniem ludzi świeckich, którzy mogą to czynić w domach oraz miejscach pracy. Jak Maryja, chrześcijanin winien swoją postawą i czynami wnosić w rzeczywistość pokój. Wieczorna Eucharystia zakończyła się procesją eucharystyczną wokół bazyliki oraz modlitwą przed obrazem Matki Bożej Tuchowskiej, zwieńczoną zasłonięciem Jej cudownego obrazu.
Ostatnim sobotnim akordem był Wieczór Maryjny, w ramach którego odbył się różaniec połączony z procesją z figurą Matki Bożej Fatimskiej, poniesionej dróżkami różańcowymi w towarzystwie Sanktuaryjnej Orkiestry Dętej z Tuchowa.
Zapraszamy pielgrzymów do przybywania na sanktuaryjne wzgórze, uzyskiwania odpustów oraz zawierzenia swojego życia Królowej Diecezji Tarnowskiej, Matce Bożej Tuchowskiej, która gotowa jest wysłuchiwać modlitw każdego człowieka! Królowo pokoju, módl się za nami!