W Izbie Regionalnej otwarto wystawę, na której zaprezentowano efekty wykopalisk archeologicznych w Dębinie Zakrzowskiej.
Dębina Zakrzowska to niewielka miejscowość koła Wojnicza. W 2018 roku dwóch jej mieszkańców odkryło na porośniętej częściowo wydmie, z której wybierano piasek, przepalone ludzkie kości i fragmenty glinianych naczyń.
Mężczyźni zawiadomili odpowiednie służby i dzięki temu tarnowscy archeolodzy z Muzeum Okręgowego mogli szybko zabezpieczyć odkryte, jak się później okazało, cmentarzysko sprzed wieków.
W ciągu kolejnych ekspedycji ustalono, że jest to miejsce pochówku z czasów kultury łużyckiej, które można datować na 700-600 r. p.n.e.
- W sumie w ciągu dwóch lat prowadzonych wykopalisk odkryto ponad 100 grobów ciałopalnych, co sprawia, że jest to największe jak dotąd cmentarzysko w tej części środkowego i dolnego Dunajca - mówił Andrzej Szpunar, który 14 lipca w Izbie Regionalnej w Wojniczu przedstawił wyniki badań podczas otwarcia wystawy prezentującej znaleziska.
Pseudokernos z Dębiny Zakrzowskiej.Wyjątkowym naczyniem, które odkryto w grobie młodej kobiety, jest pseudokernos. To naczynie kultyczne, wykorzystywane m.in. w kulcie bogini Demeter, mające śródziemnomorskie korzenie.
- Takie naczynia nosiły kapłanki na głowach, niekiedy także z płonącą świecą. Nie wiadomo jednak, czy młoda kobieta pochowana w Dębinie taką kapłanką była - mówił A. Szpunar.
Oprócz psedukernosa na wystawie w Izbie Regionalnej w Wojniczu można jeszcze zobaczyć popielnice, w których składano spalone kości zmarłych, oraz towarzszące im naczynia w kształcie dzbanów i czerpaków. Można też zobaczyć zachowane fragmenty codziennej biżuterii, jak bransoletkę czy szpile.