Uroczystą Sumą odpustową zakończyły się tygodniowe uroczystości odpustowe ku czci św. Szymona. Jutro parafianie pielgrzymują jeszcze do grobu świętego w Krakowie.
Biskup Artur Ważny przewodniczył 24 lipca Sumie odpustowej, przed którą odbyła się procesja z relikwiami świętych i błogosławionych lipnickich z kościoła szymonowego do ołtarza polowego koło kościoła pw. św. Andrzeja. Mszę św. koncelebrował, w gronie kapłanów, poprzedni proboszcz lipnicki, a dziś kapelan prezydenta RP ks. Zbigniew Kras.
- Cały tydzień, jak zwykle, mieliśmy wiele pielgrzymek, które przychodziły do św. Szymona. Przez minione dwa lata naznaczone pandemią ten ruch pielgrzymkowy nie zamarł, ale był cały czas silny, bo też św. Szymon jest świętym, który szczególnie patronuje w czasie pandemii. Ale nie tylko. W tym roku minęło 15 lat od kanonizacji św. Szymona. Składane w sanktuarium informacje o łaskach i cudach, a było ich w tym czasie niemało (część z nich wydrukowaliśmy w wydanej w tym roku książce "Święty Szymon z Lipnicy - cudami słynący"), pokazują, że ludzie uciekają się do niego we wszelkich trudnych momentach życia - mówi ks. Mariusz Jachymczak, proboszcz z Lipnicy Murowanej.
W kazaniu bp Ważny zachęcał, by przyglądać się św. Szymonowi, czerpać z niego wzór. - Ale nie kopiować. Bo my nie mamy być kopiami św. Szymona, ale każdy z nas ma swoje zadanie, ma swoje życie do przeżycia. Jeśli ja będę chciał być św. Szymonem, to kto będzie mną? Bóg mnie zaplanował dla konkretnego zadania i celu. Czy ja mogę siebie wymyślać? Jeśli będę, to nie będę szczęśliwy - mówił kaznodzieja.
Jak zapewnił, Bóg, który daje nam zadanie, daje też pewien profil, kształt, który nam pomoże w zobaczeniu prawdy o sobie. Ten profil ma 5 aspektów. Najpierw to są dary duchowe. - Odkryłeś w sobie dary duchowe? Charyzmat dany od Boga, by służyć w miłości innym. To jest dar, który ludzie podziwiają, bo może nikt inny tego nie ma. To jest taki dar, którym posługując się, możemy uwielbić Boga. Święty Szymon miał taki dar, to była służba ubogim - przypomniał biskup. Drugie to jest serce, pasja dla królestwa Bożego. - Szymon tak głosił kazania, że było widać Jezusa - tłumaczył bp Artur. Trzecie: umiejętności i talenty. Czy służą też innym, czy mam je tylko dla siebie? Szymon umiał słuchać ludzi, rozmawiać, spowiadać, był przy tym pokorny i cierpliwy. Kolejna rzecz to osobowość. - Są ludzie, do których się przychodzi. Są ludzie, z którymi chce się być. Wreszcie rzecz piąta to doświadczenie, to pozytywne i negatywne, które Bóg chce wykorzystać do budowania swojego królestwa. My mamy często chęć wyrzucenia wszystkiego, co w nas złe, słabe, negatywne. Bóg mówi, że jesteśmy Mu potrzebni z całą historią naszego życia. Święty Szymon tak miał, że za głoszenie imienia Jezus był sądzony przez kapitułę. Potem go za to przepraszali - mówił bp Ważny.
- Nasze zadanie to rozpoznać profil, który Bóg nam daje. Nie mamy być jak Szymon z Lipnicy. Mamy przez niego być motywowani, inspirowani, mamy stać się sobą, tak, jak nas widzi Bóg. Nie jesteśmy po to stworzeni, by się dopasowywać, porównywać, ale jesteśmy stworzeni, by mieć wpływ na życie tego świata, by nasze życie miało takie znaczenie, które przetrwa nasze istnienie na ziemi. Tak się dzieje zawsze w życiu świętych. Tak się stało z Szymonem - zakończył.