W szósty dzień PPT pielgrzymi uczestniczyli w wielkopiątkowej liturgii Męki Pańskiej.
Sprawował ją w Żarnowcu i Pradłach bp Artur Ważny. Nie było zatem, jak co dzień, Mszy świętej dla wszystkich pielgrzymów. To pierwszy taki przypadek w 40-letniej historii Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej. Wszystko za sprawą tegorocznego programu, który skupia się wokół Triduum Paschalnego i jego tajemnic.
W szóstym dniu pielgrzymkowy rekolekcjonista bp Ważny przestrzegał przed lekceważeniem grzechu. - Kiedy patrzymy na krzyż, zaczynamy bardziej rozumieć, że grzech nie jest banałem, że nie możemy go lekceważyć. Bo skoro Bóg w taki sposób grzech pokonał, w tak okrutny sposób z nim się rozprawił, godząc się na swoją mękę i śmierć, to jak straszny musi być grzech, mój grzech. Głębia przyzywa głębię. Skoro głębia męki i śmierci Jezusa jest tak potężna, niezgłębiona, to jak potężna musi być głębia grzechu, która jest powodem, że Bóg musiał tak uczynić - mówił bp Ważny.
Przypomniał też, że Bóg jest nie tylko miłosierny, ale i sprawiedliwy. - Zapłatą za grzech jest śmierć. Bóg nienawidzi grzechu, ale kocha mnie i ciebie - wskazywał. Dowodem tego jest właśnie śmierć Jezusa na krzyżu - zapłata za nasz grzech. Ta miłość przejawia się też w tym, że Bóg przebacza nam, jeszcze zanim przychodzimy Go o to prosić.
- W krzyżu Jezusa Chrystusa to widać. Jeszcze nas nie było na świecie, a On już nam przebaczył nasze grzechy. On czeka z otwartym sercem aż ja wrócę, opamiętam się i powiem "Ojcze, zgrzeszyłem". I dlatego tak krzyczy, dlatego tak woła, dlatego ciągle wypowiada słowa opamiętania po to, żebym ja wrócił, żebym się z Nim pojednał. Bo On już przebaczył. Boże miłosierdzie, Boże przebaczenie jest uprzedzające. Ja nie mogę na nie zasłużyć - nauczał biskup.
Z kolei znakiem Bożej sprawiedliwości jest sąd, który czeka każdego z nas po śmierci, a na którym już nic nie jesteśmy w stanie zrobić, nic zmienić. Jeśli zatem wybieramy grzech - umieramy, dążymy do śmierci. Jednak przez śmierć Chrystus stwarza nas na nowo. Jak przypomniał bp Ważny, zgodnie z tradycją żydowską stworzenie człowieka również miało miejsce w piątek o godzinie 15, tak jak śmierć Jezusa na krzyżu.
- Pamiętacie, że chcemy bardziej patrzeć na to, co Bóg robi wobec nas, niż na to, co my możemy wobec Niego robić. Kiedy będziemy adorować za chwilę krzyż, to chciejmy to sobie uświadomić, że krzyż w piątek, śmierć Jezusa o godzinie 15 jest nowym stworzeniem. To jest nowe stworzenie nowego człowieka, którym jestem. Bóg mnie stwarza na nowo. Czyni rzecz o wiele piękniejszą i trudniejszą do uczynienia, bo kiedy stwarzał świat, to stwarzał z niczego. A kiedy stwarzał mnie, grzesznika, to stwarza ze zła dobro. To jest coś piękniejszego, o wiele wznioślejszego, fascynującego - mówił bp Ważny.