Św. Paweł w I Liście do Koryntian zapisał swego rodzaju dekalog miłości. Także małżeńskiej.
Parafialne święto małżeństw odbyło się w par. pw. św. Prokopa Opata w Jadownikach. - My tu uważamy, że Bóg chce błogosławić ludziom, małżeństwom. Zawsze to spotkanie jest okazją, by podziękować za te lata wspólnego życia, za to co było piękne, ale i za to co stanowiło ciężar. Podziękować też Bogu za owoce miłości małżeńskiej, za potomstwo. To także czas patrzenia w przyszłość, prosimy by Bóg błogosławił w życiu - mówi ks. Tadeusz Górka, proboszcz parafii.
W ostatni weekend spotkanie dla małżeństw, które obchodzą jakąkolwiek rocznicę zawarcia sakramentu małżeństwa odbyło się pierwszy raz po długiej, spowodowanej pandemią przerwie. - Przed pandemią to na Mszy św. a potem na agapie stole kościół i dom parafialny pękały w szwach. Teraz jest nas wyraźnie mniej, ale dalej chcemy to robić, dla tych, którzy przyjdą, bo małżeństwo to jest fundament Kościoła i parafii Trzeba docenić, podziękować, zauważyć, cieszyć razem, że są małżeństwa, bo na nich opiera się życie wspólnotowe - mówi Maria Świerczek z parafialnej Caritas, która wiele lat posługiwała także w Poradni Rodzinnej w Brzesku.
Mszy św. przewodniczył ks. Piotr Cebula, diecezjalny duszpasterz małżeństw i rodzin. W czasie liturgii odbył się obrzęd odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. W liturgii słowa czytany zaś był fragment Listu św. Pawła do Koryntian. - „Hymn o miłości” to jest też formuła, żeby sprawdzić naszą miłość małżeńską. Czy nasza miłość taka właśnie jest jak w tym liście? - pytał w kazaniu ks. Cebula. Zachęcał zatem, by każdy sam siebie zapytał, czy jako żona, jako mąż „jest cierpliwy, nie unosi się pychą, nie szuka swego, nie unosi się gniewem”. Wspominał kaznodzieja także fakt, że czasem prowadząc rekolekcje dla narzeczonych, prosi, by każde z nich niezależnie napisało list do drugiego, o nim samym. Pisane są piękne listy. Pełne czułości, uczucia, wdzięczności, piękna. - Czasem po latach zaskoczeni są tym co pisali, jak się kochali. Słyszałem też, że niektórzy oprawili sobie te wzajemne wyznania i powiesili na ścianie. Stały się te słowa, którymi się obdarzyli, ich swoistym kodeksem moralnym. Trzeba, czy czytając św. Pawła, czy wracając pamięcią do czasów narzeczeństwa pytać się samych siebie, jak dziś kocham moją żonę, mojego męża – apelował ks. Piotr Cebula.
Więcej w numerze 37 "Gościa Tarnowskiego".