Bp Andrzej Jeż poświęcił odnowione wnętrze kościoła pw. Miłosierdzia Bożego, oraz oliwne krzyże z ziemią, po której chodził Jezus.
Od kilku lat trwało odnawianie kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Brzesku. - Na pierwszy ogień poszła elewacja i wieża świątyni, a później zajęliśmy się wnętrzem. Wymieniliśmy ogrzewanie podłogowe kościoła z elektrycznego na hydrauliczne, położyliśmy tynki poprawiające akustykę, pomalowaliśmy ściany i wymieniliśmy drzwi. Chcieliśmy, by nasz kościół był bardziej „eko” dzięki mniejszemu zużyciu energii, a jednocześnie by był cieplejszy i jeszcze bardziej przyjazny modlącym się parafianom. O dofinansowanie staraliśmy się w Funduszu Ochrony Środowiska, ale nie otrzymaliśmy dotacji. Mimo to, dzięki ofiarności parafian, ale i ich wsparciu duchowemu, udało się doprowadzić wszystkie zamierzone prace do końca. Chciałbym podkreślić zwłaszcza zaangażowanie moich parafian, którzy tam, gdzie mogli, zakasali rękawy i brali się do roboty - mówi ks. proboszcz Wojciech Werner. - Cieszymy się, że się udało, że można było i popracować, i złożyć ofiarę, a cały czas modlić się, by robota przyniosła oczekiwany efekt - mówi Kazimierz Mariankowski z Akcji Katolickiej.
Odnowione wnętrze kościoła poświęcił 5 października bp Andrzej Jeż. Uroczystość zbiegła się ze wspomnieniem św. s. Faustyny, której relikwie znajdują się w świątyni, i której duchowe apostolstwo Bożego Miłosierdzia pomaga wiernym w poznawaniu tego przymiotu Boga.
Na niezwykłość postaci św. s. Faustyny zwrócił w homilii bp Jeż. - Bóg obdarzył ją darem mistycznego zjednoczenia z Jezusem, objawiając jej, jak bardzo świat potrzebuje Bożego Miłosierdzia. To był wyjątkowy dar, który otrzymała. Przez swoje jednak proste życie, zwyczajne obowiązki wykonywane w kuchni, ogrodzie czy na furcie, Faustyna jest podobna do milionów kobiet, które codziennie takie prace wykonują. Przez jej życie Bóg chce powiedzieć, że dar głębokiej modlitwy nie jest ekskluzywny, lecz może stać się udziałem każdego wierzącego - mówił biskup.
Odnosząc się do przesłania o Bożym Miłosierdziu, jakie zostawiła s. Faustyna, podkreślił, że współczesny świat bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje takiej bliskości Boga, jaką daje Jego miłosierdzie. - Przede wszystkim dlatego, że coraz więcej jest w życiu społecznym i osobistym wielu ludzi bezbożności. Kiedy jednak usuwa się z horyzontu Boga, cierpi na tym człowiek i cała ludzkość. Bezbożność prowadzi przecież do zanegowania ludzkiej godności i praw człowieka. Tak było w czasach ś. Faustyny, która żyła w XX wieku naznaczonym okrucieństwem Wielkiej Wojny i miała świadomość, że jeśli ludzkość nie ucieknie się do Bożego Miłosierdzia, dotknie ją jeszcze większy kataklizm. Dzisiaj związek bezbożności z pogardą dla człowieka widzimy przez pryzmat wojny na Ukrainie, ale są przecież inne obszary walki z ludzką godnością i prawami człowieka, jak chociażby aborcja czy eutanazja. Świat ogarnia ciemność, ale świeci w nim także światło nadziei, jaką daje człowiekowi i całej ludzkości orędzie o Bożym Miłosierdziu przypomniane nam przez św. Faustynę. Trzeba to światło mocno trzymać w swych rękach i nieść udręczonemu światu poprzez apostolstwo miłosierdzia - mówił bp Jeż.
Przed Mszą św. pasterz diecezji poświęcił krzyże z drewna oliwnego z kapsułami zawierającymi ziemię z miejsc uświęconych życiem Jezusa. - Grudki Ziemi Świętej będą wam uświadamiały, że i wasz pięknie odnowiony kościół jest ziemią Jezusa, po której On przychodzi do każdego i każdej z was - podkreślał biskup. Krzyże zostaną umieszczone pod stacjami Męki Chrystusa.