Od tego czasu słowa te są radością również dla wszystkich tych, którzy gotowi są przyjąć Chrystusa pod swój dach. Zauważmy też, że to Pan występuje z propozycją przyjścia do nas. Może czasem myślimy, że to nie najlepsza pora na Jego przyjęcie, że dom nie jest posprzątany, że nie wszystkie relacje i postępki są u nas takie, jak trzeba. Może myślimy, że przyjmiemy Go kiedy indziej, kiedy już uporządkujemy nasze życie, by było Jego godne. To nie jest właściwa droga. Nie zamykajmy przed Nim drzwi, bo tylko On może uporządkować nasze poplątane ścieżki. Tak jak Zacheusz radujmy się Jego odwiedzinami.