Ten wysokiej klasy zabytek udało się wojnickiej parafii odrestaurować w ciągu ostatnich trzech lat głównie dzięki dotacjom.
W uroczystość Wszystkich Świętych bp Stanisław Salaterski poświęcił odnowioną kaplicę cmentarną w Wojniczu. Kaplica pw. Świętego Krzyża została wybudowana w 1852 roku jako rodowa kaplica Jordanów. Jej fundatorką była Apolonia z Jordanów Woroniecka z Więckowic. W krypcie kaplicy znajdują się doczesne szczątki członków tego rodu.
Kaplica została odnowiona w ciągu ostatnich trzech lat. Beata Malec-Suwara /Foto GośćJak tłumaczył przed uroczystością ks. dr Jan Gębarowski, wojnicki proboszcz, dziekan dekanatu i prepozyt Kapituły Kolegiackiej, kaplica ta została przekazana przez Marię z rodu Jordanów Lastowiecką parafii w Wojniczu, aby służyła celom duszpasterskim. Ten 170-letni wysokiej klasy zabytek wymagał pilnego remontu i prac konserwatorskich. Przeprowadzono je w ciągu ostatnich 3 lat. Stały się one możliwe dzięki dotacjom od Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie (trzykrotnie), od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie i od Urzędu Gminy w Wojniczu (dwukrotnie).
- Ponadto prace wsparły hojnie dwie rodziny z naszej parafii, które chciały pozostać anonimowe, oraz parafianie poprzez składki na cele remontowe - wyliczał kapłan, dziękując wszystkim osobom i instytucjom za to wsparcie. - Bez tych dotacji i ofiar remont kaplicy byłby niemożliwy - dodał, dziękując również bp. Stanisławowi Salaterskiemu za jej poświęcenie, a wcześniej troskę o jej odrestaurowanie.
Biskup wyraził nadzieję, że kosztowna finansowo inwestycja, podjęta i wsparta z szacunku do zmarłych i przeszłości, z wielkoduszności i wiary w zmartwychwstanie, przyniesie także duchowe owoce dla tych, którzy przy niej będą się modlić. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup wyraził nadzieję, że kosztowna finansowo inwestycja, podjęta i wsparta z szacunku do zmarłych i przeszłości, z wielkoduszności i wiary w zmartwychwstanie, przyniesie także duchowe owoce dla nas żyjących, którzy przy niej będą się modlić za swoich bliskich zmarłych i za siebie, podejmować zadumę nad swoim życiem.
Przypomniał, że jako wierzący wszyscy zostaliśmy powołani do świętości. Świętość, dobroć i szlachetność dostrzegamy w tych, nad których grobami się modlimy, którzy przekazali nam wiarę i ideały, a dziś sami próbujemy to dziedzictwo kontynuować i do niego dorastać. Wskazywał, że droga do świętości dla wszystkich przez wieki jest ta sama, wyznaczona przez Dekalog, przez błogosławieństwa przypominane w dzisiejszej liturgii, przez nauczanie Kościoła. Zachęcał do zadumy, czy nie odeszliśmy od nich za daleko - od ubóstwa, czystości, wierności, sprawiedliwości czy jednoznaczności w wierze.