Powstał tuż przy dworcu PKP i kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Malowidło łączy historię z teraźniejszością.
W Brzesku-Słotwinie odbyła się uroczysta prezentacja muralu przedstawiającego polskie legiony, bombardowanie pociągu ewakuacyjnego, które miało tutaj miejsce 5 września 1939 roku oraz żołnierzy walczących z okupantem podczas II wojny światowej.
Prezentację poprzedziła Msza św. w intencji ojczyzny, podczas której homilię wygłosił ks. ppor. Mateusz Norek, kapelan 114. Batalionu Lekkiej Piechoty w Limanowej. - Najtrudniej cierpi się dla Polski - mówił kapelan, nawiązując do wielowiekowej historii walki o polską niepodległość. Wskazywał na aktualną wartość patriotyzmu, który jest właściwą postawą względem dobra wspólnego całej ojczyzny.
Po Mszy św. rozpoczęła się druga część uroczystości. Na scenie zaprezentowały się m.in. dzieci i młodzież, Krakowiacy Ziemi Brzeskiej, a obok podwyższenia można było zobaczyć pokazy sprzętu wojskowego, policyjnego i strażackiego.
Kulminacją obchodów związanych już z 104. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości było rozświetlenie muralu.
Malowidło powstało z inicjatywy lokalnego stowarzyszenia Be Active. - Pomysł zrodził się w 2019 roku. Zebraliśmy się z grupą ludzi, którzy chcieli to miejsce zamienić w przestrzeń przyjazną dla mieszkańców. Przedtem były tu łąki, pastwiska, rosły chaszcze, a my chcieliśmy przemienić je w miejsce pamięci i rekreacji. Pukaliśmy do wielu drzwi, pisaliśmy wnioski o dofinansowanie i w końcu się udało - mówi Seweryn Kozub, prezes stowarzyszenia.
Projekt na mural został zgłoszony do konkursu organizowanego przez Wojsko Polskie. Malowidło zostało wykonane przez warszawską firmę. - Chcemy w ten nowoczesny sposób mówić o naszej polskiej i zarazem lokalnej historii, promować przy tym postawę patriotyzmu. Mural to nie jedyna nasza inicjatywa upamiętniająca wydarzenia historyczne i mająca zarazem edukacyjny charakter. Organizowaliśmy m.in. bieg z okazji rocznicy bombardowania pociągu ewakuacyjnego, turniej piłkarski Polska - Ukraina - dodaje pan Seweryn.
Katarzyna Serwatka widziała już mural w mediach, ale oglądany na żywo wywarł na niej wielkie wrażenie. - Czuję się, jakbym szła z tymi żołnierzami namalowanymi na muralu. Widać, że artyści włożyli w stworzenie malowidła wiele serca. Mural jest piękny, odzwierciedla to, co kiedyś się tutaj działo. Przemawia. I mam nadzieję, że będą tutaj przychodziły tłumy, żeby zobaczyć, pomyśleć, zastanowić się nad naszą historią - mówi pani Katarzyna.
Muralem jest zachwycony jej syn Wojtek, należący do drużyny harcerskiej Bohaterów Września ze szkoły podstawowej nr 2 z Brzeska. - Bardzo mi się podoba, jest przepiękny! A ponadto bardzo lubię takie wojskowe klimaty, które on przedstawia - mówi chłopiec. Należy do harcerstwa, tak jak jego siostra, mama i okazuje się, że i babcia. - Kultywujemy tę tradycję w rodzinie, bo chcemy, żeby młode pokolenia wyrastały ze świadomością historii, miłości do ojczyzny - podkreśla mama Wojtka.