Kończący się rok liturgiczny przynosi do rozważenia teksty eschatologiczno-apokaliptyczne.
Czytamy o wojnach, rewolucjach, katastrofach, prześladowaniach. Wszystko to budzi w nas obawy i strach. Ale podczas lektury powinniśmy zastanowić się, po co Jezus o tym wszystkim powiedział. Przecież nie po to, aby nas przestraszyć. Chodziło chyba o to, abyśmy byli przygotowani na przeróżne zagrożenia i niebezpieczeństwa. Ale także o to, byśmy nie zapominali, że On nad nami czuwa i włos nam z głowy nie spadnie, o ile tylko pozostaniemy Mu wierni.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.