Rafał Porzeziński wygłosił w Dębicy wykłady poświęcone problematyce uzależnień i zniewoleń. Skorzystać mógł każdy.
"Od uzależnienia do miłości" - to temat sesji ewangelizacyjnej poświęconej problematyce uzależnień i zniewoleń zorganizowanej przez Krucjatę Wyzwolenia Człowieka w parafii pw. św. Jadwigi w Dębicy 14 listopada. Poprowadził ją Rafał Porzeziński, dziennikarz radiowy i telewizyjny, pomysłodawca i twórca programu „Ocaleni” TVP, instruktor terapii uzależnień, twórca wielu audiobooków, słuchowisk, cyklicznych audycji radiowych i telewizyjnych, rzecznik „Wspólnoty Św. Jakuba 12 kroków dla chrześcijan”, właściciel wydawnictwa Raj Media. W wykładach, które zakończyły się Mszą św. w intencji osób uzależnionych i współuzależnionych, której przewodniczył ks. Ireneusz Stolarczyk, wzięło udział ok. 200 osób.
- Wspólnie z panem Rafałem należymy do tego samego Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych przy Konferencji Episkopatu Polski, stąd zrodził się pomysł zaproszenia go z wykładami do Dębicy. Wiele osób z dębickiej Krucjaty go zna, mieli okazję spotkać się z nim nieraz podczas wiosennych czy jesiennych sesji Apostolstwa Trzeźwości oraz ogólnopolskich pielgrzymek - mówi s. Justyna Papież, która od 30 lat prowadzi Krucjatę Wyzwolenia Człowieka przy dębickiej parafii pw. św. Jadwigi.
Rafał Porzeziński poprowadził wykłady w Dębicy 14 listopada na zaproszenie s. Justyny Papież,która od 30 lat prowadzi wspólnotę Krucjaty Wyzwolenia Człowieka przy parafii św. Jadwigi. Beata Malec-Suwara /Foto GośćZ wygłoszonych przez Rafała Porzezińskiego w Dębicy wykładów mógł skorzystać każdy, nie tylko osoby uzależnione czy współuzależnione. Poruszane przez niego kwestie o tym, że wielu z nas zastanawia się, dlaczego nie czuje szczęścia, mimo że za nim ciągle podąża, o miłości i jej podróbkach, uczciwości, czystości, bezinteresowności, jego analiza Listu św. Jakuba czy ośmiu błogosławieństw to gotowy program rozwoju dla każdego człowieka. Dla katolików w podążaniu do świętości, dla wszystkich we wzrastaniu w człowieczeństwie.
Przekonywał zebranych, że człowiek nigdy nie jest projektem skończonym, jest w ciągłej fazie rozwoju. Z każdym dniem możemy stawać się piękniejsi i szlachetniejsi albo potworniejemy.
- Życie człowieka jest jak wchodzenie po schodach ruchomych, które jadą w dół. Dopóki wchodzisz, jesteś w stanie zdobyć szczyt, da się go osiągnąć, ale zatrzymanie się w tym procesie nie powoduje, że stroimy w miejscu, tylko sprawia, że potworniejemy - tłumaczył, uświadamiając, że to każdy z nas podejmuje decyzję, czy pragnie swojego rozwoju i jest on możliwy w każdych warunkach.
Na dowód tego przywołał postać św. Maksymiliana i jego wybór, który pozwolił mu osiągnąć szczyt świętości i człowieczeństwa w najtrudniejszych warunkach. Opowiadał, że kiedy był bardzo młodym dziennikarzem, zadzwonił do Franciszka Gajowniczka, i spytał go, czy było mu trudno żyć z tą świadomością, że ktoś tak wielki oddał za niego życie. On odpowiedział: "Rafale, a tobie jest trudno żyć ze świadomością, że Ktoś tak potężny oddał za ciebie życie?".
- Wtedy zdałem sobie sprawę, że Ktoś znacznie potężniejszy niż Maksymilian oddał za mnie życie, a ja to życie czasem marnuję, rozmieniam na drobne, tracę tyle godzin na coś, co nie jest miłością, ale jej podróbką, namiastką albo wręcz jej zaprzeczeniem - mówił Porzeziński.