W miniony weekend odbyło się jego uroczyste zakończenie z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich.
Mszą św. pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża 25 listopada zakończył się uroczyście cykl randek małżeńskich, w których uczestniczyło 36 par. Eucharystia z uroczystym odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich miała miejsce w tarnowskim seminarium. Sesje odbywały się w Tarnowie, Żegocinie i Pasierbcu. Siedem spotkań zorganizowanych przez małżeństwa dla małżeństw oparte były na Kursie Alpha.
Eucharystia z uroczystym odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich miała miejsce w tarnowskim seminarium. arch. Gościa Tarnowskiego- Dla każdej pary przygotowujemy oddzielny stolik, dbamy o dobrą muzykę, serwujemy poczęstunek i dostarczamy materiały do pracy, które są przyczynkiem do rozmów we dwoje o tym, jak budować trwały związek, jak poukładać sobie relacje z naszymi rodzinnymi domami, na temat seksualności czy komunikacji - mówi Sylwia Kulig, która wraz z mężem Dominikiem organizuje randki małżeńskie w Tarnowie bodaj od 9 lat.
Sylwia i Dominik Kuligowie od bodaj 9 lat dwa razy do roku organizują randki małżeńskie w Tarnowie. W przygotowaniu tej edycji wspierało ich 5 małżeństw. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Wszystko zaczęło się od bp. Artura Ważnego, który wtedy był proboszczem w mościckiej parafii. Przyniósł nam podręczniki do kursu małżeńskiego i powiedział: "Robimy". Pierwsze randki małżeńskie odbyły się w Gosławicach u sióstr kanosjanek, później w Tarnowie na Rajtana u sióstr, a od kilku już lat organizujemy je w samym centrum miasta - w "Alegorii" dwa razy do roku, na wiosnę i jesienią. Dziś wspiera nas ks. Artur Mularz, otwarty na pomoc duchową pragnącym z niej skorzystać małżeństwom - wyjaśnia Sylwia.
Z randek małżeńskich skorzystało już bardzo wiele małżeństw z wszelakim stażem, od czteromiesięcznego po takie, które mają już za sobą ponad 30 lat wspólnego życia. Niektóre są w trudnościach, inne w kryzysie, jeszcze inne szukają odświeżenia i rozwoju. Co więcej, randki są również dla par żyjących w nieformalnym związku. Wszyscy mówią, że odkrywają tu siebie na nowo.
Asia i Krzysztof Krawczykowie z żegocińskiej parafii z uczestników randek małżeńskich stali się ich koordynatorami. Beata Malec-Suwara /Foto GośćAsia i Krzysztof Krawczykowie z żegocińskiej parafii z uczestników randek małżeńskich stali się ich koordynatorami. Małżeństwem są od 5 lat. Wcześniej sami przyjeżdżali na randki co tydzień do Tarnowa. Chwalą sobie i cenią ten czas, który stał się dla nich okazją do głębszej merytorycznej rozmowy na tematy, które wykraczają daleko poza decyzję, kto zrobi zakupy, do lepszego poznania siebie, umocnienia związku, stworzenia teamu działającego autentycznie razem.
Widząc korzyści dla siebie, poprowadzili wspólnie z trzema innymi parami ostatnie randki małżeńskie w Żegocinie i Pasierbcu. - W Pasierbcu już jest potrzeba stworzenia kolejnej edycji. Ba, nie brakuje małżeństw, które po skończonych randkach, pragną zorganizować w jeszcze w innych miejscach takie spotkania dla następnych par - zauważają Asia i Krzysztof Krawczykowie, którzy korzyści widzą dużo więcej. - Tu małżeństwa uczą się wychodzić na randki też i po skończonym kursie. Taki wspólnie spędzony czas tylko we dwoje, poza domem, na głębszej rozmowie staje się dla nich czymś ważnym - dodają.
Małżeński Kurs Alpha może stać się także jednym z elementów świętowania jubileuszu. Takim był dla państwa Anny i Krzysztofa Krawczyków. - Ten rok jest dla nas szczególny, cały jest świętowaniem jubileuszu 25-lecia małżeństwa, dlatego też kiedy okazało się, że randki małżeńskie organizowane są blisko naszego miejsca zamieszkania, zaproponowałem żonie, żebyśmy wzięli w nich udział. Zapisaliśmy się, chcąc odnowić i odświeżyć nasze małżeństwo i to na pewno się udało. Polecamy wszystkim. Choć nie jest to łatwe, bo cykl 7 spotkań wymaga czasu, to 100-procentach warto - rekomenduje pan Krzysztof.
- Tutaj nabiera znaczenia zdanie, że małżeństwo jest projektem w ciągłej realizacji. I to prawda, zawsze trzeba nad nim pracować, zawsze jest potrzeba, by się wspierać, budować na nowo wzajemne zaufanie i miłość - dodaje pani Ania.