Od wielu lat św. Mikołaj odwiedza w parafii seniorów. W tym roku był w 50 domach.
Ale seniorów, czyli tych przynajmniej 70-latków mamy więcej. W niektórych domach to są po dwie osoby. Seniorów od zawsze bardzo szanujemy, bo dzięki nim powstała najpierw kaplica, potem kościół i parafia. Gdyby nie oni, nie byłoby parafii - mówi ks. Józef Pachut, proboszcz.
W jednym z domów, które odwiedza św. Mikołaj, mieszkają Helena i Bolesław Kuskowie. Pan Bolesław ma już ponad 80 lat. Całe życie był murarzem. W latach 60. XX wieku był w grupie kilku murarzy i cieśli, którzy w ciągu 24 godzin na terenie szkolnym postawili kaplicę. Potem broniła jej cała parafia.
- Cieszymy się z tego św. Mikołaja, z tego małego zamieszania, bo to jest też trochę rozrywki. Nasza parafia jest mała, seniorów więcej jak młodych. Dobrze, żeby młodzi byli, żeby tu zostawali, bo nasza wieś jest piękna, piękne miejsce do mieszkania. Nam się widzi, że nie ma nigdzie lepiej - mówi Helena Kusek.
Świętemu Mikołajowi towarzyszą młodzi. Dziś to 12-latki Julia Kurnal i Oliwia Korzeń. W zasadzie to nawet młodzi są tym świętym Mikołajem. - Paczki, które roznosimy, mają przede wszystkim znaczenie symboliczne. Chcemy dać czytelny sygnał, że seniorzy w parafii są ważni, że się o nich pamięta - mówi "Mikołaj", w którego rolę skutecznie, bo mało kto był w stanie go rozpoznać, wcielił się Tomasz Pisarczyk, przewodniczący rady duszpasterskiej. Młodzi są zaś "mikołajami", bo to młodzież postarała się o prezenty dla seniorów.
- We Wszystkich Świętych 37 osób, uczniów szkół średnich i uczniów starszych klas podstawówek prowadziliśmy kiermasz zniczy, świec, kwiatów. Z tych zebranych środków udało się zrobić paczki dla seniorów - tłumaczą Oliwia i Julia. Za resztę młodzież pojedzie w czasie wakacji na dwa dni w Pieniny i Tatry.
- Ja się cieszę bardzo, że udaje się dzieci zaangażować w różne działania w parafii, bo od 3 lat, od kiedy nie mamy już szkoły w parafii, nasze dzieci chodzą do innych miejscowości, to kontakt z nimi jest utrudniony, a oni są przecież przyszłością naszej ziempniowskiej parafii, dlatego cenię sobie każdą formę ich zaangażowania - mówi ks. Józef Pachut.
Po tym, jak jednego dnia św. Mikołaj odwiedził 50 domów, w których są seniorzy z paczkami, drugiego dnia rozdał w kościele kilkadziesiąt paczek dzieciom. Parę dni później pojechał z kilkunastoma przygotowanymi paczkami przez poszczególne rodziny, ale też uczniów z terenu parafii do Domu Samotnej Matki w Tarnowie.
Więcej w numerze 50 "Gościa Tarnowskiego".