Potrzebują resztek świec i puszek po konserwach.
Zimno to kolejny wróg, z którym muszą walczyć ukraińscy żołnierze w okopach. - By podarować im trochę ciepła i światła, nie trzeba wiele. Tylko chęci - przekonuje Artur Olechowski z Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego.
To do tej organizacji zwrócił się o pomoc tarnowski kapłan ks. Rafał Zborowski, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego we Lwowie, pracujący w Ukrainie od 12 lat. - Od samego początku wojny nasza parafia, parafianie, wolontariusze angażują się w różny sposób w pomoc zarówno uchodźcom, jak i wszystkim, którzy pozostali w miejscach objętych bezpośrednimi działaniami wojennymi, oraz żołnierzom. Forma tej pomocy zmieniała się, była dostosowywana do możliwości i pojawiających się potrzeb. W zimie jest jeszcze trudniej, zwłaszcza na froncie, gdzie żołnierze przebywają w okopach. To dlatego postanowiliśmy, jak wiele innych organizacji i osób, przygotowywać tzw. okopowe świece. Są bardzo przydatne, ale i bardzo proste w wykonaniu. Do tego potrzebne są jedynie metalowe puszki po groszku, kukurydzy czy konserwach, karton oraz parafina, wosk - mówi ks. Rafał Zborowski.
Pierwsze partie świec już służą ukraińskim żołnierzom w okopach. arch. TWMW jego parafii codziennie kilkanaście osób angażuje się w produkcję świec dla żołnierzy. W okopach jest to jedyne dozwolone źródło ciepła i światła. Dzięki nim można ogrzać zmarznięte dłonie, wysuszyć buty, zagotować wodę czy odgrzać zupę.
Potrzebne są tylko metalowe puszki. W okresie przedświątecznym będziemy ich sporo zużywać, stąd apel, by nie wyrzucać ich do śmieci, bo – jak przekonuje ks. Rafał – zostaną dobrze wykorzystane. Prosi przede wszystkim o resztki świec. Tych także w wielu domach nie brakuje, m.in. z zeszłorocznej akcji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Dzięki nim wsparliśmy działalność Caritas na rzecz dzieci, dziś możemy tymi samymi pomóc ukraińskim żołnierzom.
Koordynatorem zbiórki świec, parafiny, wosku i puszek z ramienia Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego jest Artur Olechowski (tel. 501 338 023). Prowadzi on także zbiórkę butli i palników turystycznych na Ukrainę. Z nim można uzgadniać wszystkie techniczne sprawy związane z dostarczeniem czy odbiorem produktów.
Plakat Tarnowskiego Wolontariatu Misyjnego. Artur Olechowski /TWM