Patrz do góry

To jedna z tych historii życia, w której wydaje się, że człowiek definitywnie wypędził Boga, ale On jednak przychodzi w postaci małej Dzieciny i wszystko zmienia.

Krzysztof Kurek od dziecka nie miał łatwego życia. − Było nas czworo rodzeństwa, byliśmy biedni. Wielu ludzi w bloku miało więcej niż my, ich dzieci więcej niż ja – a ja chciałem mieć to samo. Strasznie mnie to wkurzało. Kiedy ktoś uśmiechał się do mnie, myślałem, że śmieje się ze mnie, bo jestem biedny – wspomina. Miał kilka lat, kiedy jego ojciec zginął na kopalni. Przestał wtedy chodzić do szkoły. Zaczął zadawać się ze starszymi chłopakami, którzy mieli za sobą poprawczak i którzy mimo jego młodego wieku – miał 8 lat – lubili go, bo był zawzięty i ostry. − Czułem się wreszcie doceniony – przyznaje. Trafił do domu dziecka. Założyli z wychowankami grupę i wspólnie dokonywali włamań. Potem był poprawczak. Prosto z niego trafił do więzienia. W zakładach karnych za ciężkie przestępstwa − porwania, tortury, ostatni wyrok, 10-letni, za usiłowanie zabójstwa – przesiedział ponad 30 lat. Był człowiekiem, którego wynajmowały do różnych zadań grupy przestępcze. Jako Kurasia znała go cała Polska. Zmieniło go dziecko.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..