Od jutra zaczynają się wizyty duszpasterskie kapłanów w domach wiernych, zwane popularnie kolędą.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż mówił na antenie radia RDN Małopolska, że otwierają się nowe możliwości wizyty duszpasterskiej. - Być może w przyszłości wizyta duszpasterska rozciągnie się na cały rok, żeby można było więcej czasu poświęcić na rozmowę. Wydaje mi się, że być może w przyszłości taki pojawi się model - stwierdził.
Tymczasem wizyty będą odbywać się po staremu, w okresie Bożego Narodzenia, ale jest kilka wariantów. - Są parafie, w których księża będą z błogosławieństwem i modlitwą odwiedzać domy. Są parafie, w których, wzorem ostatniego roku, będzie się zapraszać do domu Bożego, który jest także ich domem, na wspólną modlitwę. U nas będą obie formy praktykowane - mówi ks. Stanisław Szufnara, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Woli Rzędzińskiej.
Od dawna wspólnota podzielona jest na rejony. Od jutra już mieszkańcy poszczególnych części zapraszani są na wieczorną Msze św., a potem błogosławieństwo indywidualne Najświętszym Sakramentem. - Taka forma jest podyktowana także niepewną sytuacją zdrowotną, szerzącymi się różnymi innymi wirusami, nie wszyscy jeszcze czują się komfortowo w obecności obcych w domach, w których jest tez wielu starszych ludzi, więc sami decydują, która forma im odpowiada - mówi ks. Szufnara, który niezależnie od nabożeństw w kościele rusza, by spotkać się z wiernymi, którzy tego chcą w domach.
W paru parafiach diecezji przyjęto rozwiązanie, że rodziny, które chcą przyjąć kapłana na kolędzie, muszą ten fakt wcześniej zgłosić. Ksiądz odwiedzi tylko te rodziny, które tego będą chciały.
Do pewnych, coraz powszechniejszych obyczajów, które pojawiają się w związku z kolędą, należą decyzje kapłanów w parafiach, jak na przykład księży z jednej dużej parafii w Mielcu, że w czasie wizyty kolędowej nie będą przyjmować żadnych ofiar pieniężnych. - Jeśli ktoś będzie chciał wesprzeć różne dzieła realizowane w parafii, może złożyć ofiarę na tacę. Natomiast nie będziemy jako księża przyjmować ofiar w czasie kolędy, by także w świadomości ludzi wizyta nie łączyła się immanentnie z ofiarą, może w niejednej głowie wykrzywiając sens kolędy, która jest czasem spotkania, modlitwy, rozmowy o ważnych sprawach, tym bardziej, że pewnie jest o czym, bo przez dwa lata nie odwiedzaliśmy wiernych - informował wiernych parafii jej proboszcz.