Nowy numer 17/2024 Archiwum

Aureola świętości i czepek miłości

Proboszcz wierzy, że cud potrzebny do beatyfikacji Janiny Woynarowskiej wydarzy się w Piwnicznej. Dba tutaj o nią.

W piwniczańskiej parafii, gdzie 100 lat temu przyszła na świat czcigodna sługa Boża Janina Woynarowska, trwa rok jej poświęcony. Rozpoczął się w pierwszą niedzielę Adwentu poświęceniem jej obrazu. Namalowała go Agnieszka Kotarba z Piwnicznej. Zawisł w tamtejszym kościele parafialnym. Pod nim umieszczono księgę próśb i łask. Już zawiera pierwsze wpisy, jeden z nich zamieściła rodzina z Ukrainy, która tu znalazła dom, uciekając przed wojną.

Obecnie w Piwnicznej trwa "kolęda" z Janką, bo tak za proboszczem ks. Krzysztofem Czechem nazywa się tu Janinę Woynarowską. Podczas wizyty duszpasterskiej kapłani zostawiają w odwiedzanych domach różnej wielkości obrazki z jej "piwniczańskim" wizerunkiem, z modlitwą o jej beatyfikację i życiorysem.

- Po trzech dniach "kolędy" już widzę, że w niektórych domach są nadal wydrukowane przez nas 10 lat temu obrazki. Wtedy przedstawiały wizerunek Janki z kościoła św. Mikołaja w Chrzanowie, gdzie spędziła większość swojego życia. Dzisiaj mamy swój. Jedna ze schorowanych kobiet, obłożnie chora, mówiła mi, że modli się za jej wstawiennictwem. Wierzę, że cud potrzebny do beatyfikacji Janiny Woynarowskiej wydarzy się właśnie w Piwnicznej, gdzie zaczęło się jej życie, że w ten sposób tutaj powróci - mówi z przekonaniem ks. Krzysztof Czech.

W maju minionego roku papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności cnót Janiny Woynarowskiej. Urodziła się 10 maja 1923 roku w Piwnicznej. Jej matka zmarła podczas epidemii tyfusu i została pochowana w Istebnej. Janina wychowywała się w Chrzanowie, gdzie została adoptowana przez znaną rodzinę Woynarowskich. Przez całe swoje życie służyła chorym, cierpiącym, opuszczonym, samotnym matkom i osieroconym dzieciom. Kochali ją. Tęsknili za jej obecnością, ponieważ niosła pomoc choremu ciału i strapionej duszy. W swojej pracy była niejednokrotnie niezrozumiana, a nawet wręcz atakowana, szykanowana czy oczerniana. Nawet bliscy namawiali ją, by zmieniła styl pracy "dla świętego spokoju". Nigdy nie ustąpiła.

Aureola świętości i czepek miłości   Program trwającego w Piwnicznej roku z Janką z racji 100. rocznicy jej urodzin. arch. parafii

Programowi rocznych obchodów 100. rocznicy urodzin Janki Wojnarowskiej w Piwnicznej towarzyszy hasło "Aureola świętości i czepek miłości". Na tę okoliczność parafia wydała kalendarz na 2023 rok z inspirującymi myślami służebnicy Bożej. Zaplanowano na ten czas wiele wydarzeń. 25 lutego w domu katechetycznym odbędzie się sesja poświęcona służbie Bogu i bliźniemu. Z kolei 7 kwietnia - Wielkopiątkowa Droga Krzyżowa z Janiną - współczesną Weroniką. Nabożeństwo Drogi Światła 21 kwietnia dla świadków Miłości poprowadzą pracownicy służby zdrowia. 5 maja będzie miało miejsce czuwanie z Janką przed Najświętszym Sakramentem, a w dniu jej 100. urodzin - 10 maja - w piwniczańskim wieczerniku młodzi przyjmą sakrament bierzmowania. W czerwcu odbędzie się rodzinno-górskie wędrowanie z patronką na Piwowarówkę. Natomiast świętowanie tego szczególnego roku zakończy się hucznie imieninami "naszej Janki" 24 czerwca z Mszą św. z udziałem pielęgniarek, położnych i salowych z Ziemi Sądeckiej, poetycką dramą, koncertem i biesiadą na pl. św. Jana Pawła II.

W ciągu ostatnich 10 lat, bo wcześniej nikt o Jance w Piwnicznej nie słyszał, stała się tu znaną i coraz bliższą. Od tego czasu każdego 10. dnia miesiąca w piwniczańskim kościele wierni modlą się o jej rychłą beatyfikację. Modlitwa ta zanoszona jest tutaj również podczas każdej środowej nowenny do Matki Bożej.

- Ksiądz proboszcz dba tutaj o nią. Przypomina o niej i nawiązuje często do przykładu jej życia, przez to staje się bardziej znana - mówi miejscowa malarka i rzeźbiarka Agnieszka Kotarba, która jest autorką wizerunku Janiny Woynarowskiej z piwniczańskiego kościoła.

Aureola świętości i czepek miłości   Janka z piwniczańskiego obrazu jest wpatrzona w ludzi, bliska, uśmiechnięta. fot. Katarzyna Jarzębak /Piwniczna-Zdrój

Jej samej właśnie wtedy stała się najbliższa. Szukała materiałów na jej temat, nie tylko tego, jak wyglądała, ale sporo o niej czytała, by lepiej ją poznać, zrozumieć jej charakter, to, jaka była. Dzięki temu właśnie Janka z obrazu jest wpatrzona w ludzi, bliska, uśmiechnięta, pocieszająca swym wnikliwym i radosnym spojrzeniem. W tle znajduje się zarys piwniczańskiego kościoła, a obok chrzcielnica.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy