Świat karmi nas pragnieniami, pokusami, które zaciemniają obraz. Mało tego, sami też mamy własne projekcje naszego życia. Jak zatem szukać woli Bożej?
Papież Franciszek w „Christus vivit” pisze, że duszpasterstwo młodzieży powinno nabyć „inną elastyczność”. Prawie dwa lata trwa cykl comiesięcznych spotkań organizowanych przez okręgowe duszpasterstwo młodzieży w Nowym Sączu „Sącz Boga”. Cykl nosi tytuł „Światłość w ciemności”. Jest taką „inną elastycznością”.
- To, co istotne, to fakt, że młodzi mają swoją przestrzeń spotkania z Bogiem. Prosimy, by nadsyłali, pisali prośby, intencje. Mamy „Nowennę młodych”, formułę modlitwy, w której może wyrazić się duch młodego człowieka, jego wrażliwość, jego pragnienia, marzenia, jego potrzeby, prośby. Chcemy dać młodym poczucie tego, że mogą zwracać się do Boga, że Bóg ich słucha, że w swoich kłopotach, dramatach, ale też w swoim szczęściu nie zostają nigdy sami, że Bóg jest z nimi - mówił „Gościowi” ks. Andrzej Szaraj, duszpasterz młodych z Nowego Sącza.
„Światłość w ciemności” to są spotkania, które nie tylko trafiają we wrażliwość młodych, ale też sami młodzi je organizują. W zasadzie te rzeczy się wzajemnie warunkują. - Trudno dziś organizować coś dla młodzieży i młodzieży nie pytać o zdanie na temat tego, jakie są ich pragnienia, czego oczekują - przyznaje Wiktoria Zontek z inicjatywy „Sącz Boga”.
Młodzi nie mają problemu z wyrażaniem zarówno swych potrzeb, czego świadectwem są intencje z nowenny („ o wyrwanie z nałogów dla Marka”, „o odrodzenie naszej miłości, wybaczenie i szacunek”, „o opiekę Matki Bożej i ocalenie z rozpaczy”), jak i swojego zdania, czego ślad znajdziemy w ulicznych sondach kręconych przez młodych choćby na temat tego, czy religia jest w szkole potrzebna. - Wywołała trochę kontrowersji, puściliśmy wszystko, czy ktoś się zgadzał, czy nie zgadzał, ale nawet komunikowana niechęć, kulturalnie i szczerze, skłania do refleksji. Może nie wszystko (jak w życiu) jest różowe, ale lepiej jest nie ściemniać, ale żyć w prawdzie, a prawdą jest też to, że nie wszystkim wszystko się podoba - opowiada Wiktoria.
Gościem styczniowego spotkania, które odbyło się w kaplicy sióstr niepokalanek, był bp Artur Ważny, a tematem kolejne wezwanie Modlitwy Pańskiej „Bądź wola twoja”.
- Realizowanie woli ma się dokonywać na sposób Jezusa. Jezus pokazał, że się da. Jezus przeżył swoje życie, pełniąc wolę Boga od początku do końca. Kto nam pomaga w tym, by myśleć jak Jezus, działać jak Jezus i kochać jak Jezus? Duch Święty, który uzdrawia nasze myślenie, naszą miłość i obdarza nas mocą - tłumaczył bp Artur Ważny.
Kluczowe jest rozeznanie woli Bożej złożonej w każdym człowieku, choć nie jest łatwe, bo świat karmi nas rzeczami, pragnieniami, pokusami, które zaciemniają obraz. Mało tego, sami też mamy własne projekcje naszego życia. Jak zatem szukać woli Bożej? - Benedykt XVI pisał, że potrzebne są korepetycje, żeby rozpoznać tę wolę. I one dokonują się przez modlitwę osobistą, słuchanie Bożego słowa i regularną spowiedź. Jeśli to czynimy, to wtedy uczymy się Bożej woli - przypomniał biskup.