Grecki rzeczownik "hora" może być rozumiany dosłownie lub w przenośni.
Motyw „godziny” w myśli Narodu Wybranego i postać apostoła Jana
Judaistyczny motyw godziny swoje zasadnicze źródło ma w apokaliptyce żydowskiej. W Księdze proroka Daniel, prorok w wizji otrzymanej od Boga dowiaduje się, że dotyczy ona „godziny czasu”, w której objawi się gniew Boży. Stanie się to „w godzinach czasu ostatniego” (Dn 8,17.19), „gdyż czas zmierza ku godzinom” (Dn 11,35). Ostatecznie nadejdzie godzina pełni, w której nastąpi klęska nieprzyjaciela. Wtedy zostanie pokonane zło. Nastąpi triumfu Boga i Jego wybrańca (Dn 11,40.45)[3].
Myśl podobną słychać w tekstach apokryficznych czy też w pismach qumrańskich (zob. 1 Hen 89,72; 90,1.5; 1QS 3,23; 4,17.18.20; 9,5.20; 1QM 5,5.11; 14,13; 15,1). W tekście Reguły wojny wprost jest mowa o ostatecznej godzinie walki dobra ze złem: „Będzie to bowiem godzina udręki dla Izraela i obwołania wojny przeciw wszystkim narodom. Nastąpi odkupienie działu Bożego na wieczność i unicestwienie wszystkich niegodziwych narodów” (1QM 15,1-5). Owa apokaliptyczna „godzina” w Nowym Testamencie rozumiana jest jako „godzina” mesjańska .
Motyw „godziny” w apokaliptyce żydowskiej łączy się z tryumfem Boga i Mesjasza, jednak zasadniczo nie był wiązany z ideą cierpienia Mesjasza. W judaizmie jednak funkcjonowała myśl o „boleści Mesjasza” (zob. Oz 13,13; Mk 13,8; Mt 24,8). Odnoszono ją jednak do ery mesjańskiej, nie zaś do Mesjasza jako takiego. Boleści te przejawiać się miały w licznych kataklizmach: w znakach widocznych na niebie, w klęsce głodu, pożarach czy trzęsieniu ziemi. Co więcej, na jednej ze starożytnych inskrypcji Izraelskich odnaleziono znamienny zapis. W myśl tej inskrypcji pochodzącej sprzed narodzenia Chrystusa, na steli nazywanej często „Objawieniem Gabriela”, można odnaleźć ideę cierpiącego Mesjasza, który powstanie z martwych bądź wykaże „znak” po trzech dniach. Jedna z linii napisu głosi: „W trzy dni dowiecie się, że zło zostało pokonane przez sprawiedliwość”, dalej pojawiają się słowa przypisywane archaniołowi Gabrielowi skierowane do Mesjasza: „W trzy dni będziesz żyw”. W tekście zamieszczonym na owej steli, znajduje się zapowiedź, która skierowana jest do „księcia książąt” – a tak właśnie niekiedy określano Mesjasza. A zatem wskazanie Jana o „godzinie Jezusa” która wskazuje na cierpienie i śmierć Mesjasza, jest niewątpliwie zakotwiczone w tradycji judaistycznej. Niewątpliwie do tego judaistycznego bogactwa nawiązuje Autor Czwartej Ewangelii.
Mówiąc o zakorzenieniu Autora Czwartej Ewangelii w tradycji judaistycznej oraz o jego przemedytowaniu tych tradycji i odniesieniu ich do osoby Jezusa, warto wspomnieć, iż ostatnimi czasy coraz więcej autorów uznaje, iż apostoł Jan w chwili śmierci Jezusa był niezwykle młodym. Nie miał jeszcze ukończonych trzynastu lat życia[4]. A zatem w chwili powołania do wspólnoty uczniów Jezusa Jan miałby niespełna dziesięć lat. Uznanie to, choć nie jest istotowo ważnym dla niniejszego studium, wydaje się jednak być bardzo pomocnym, w pełniejszym zrozumieniu powstania i użycia złożenia „godzina Jezusa” w Czwartej Ewangelii. Według uznających niezwykle młody wiek Jana w chwili powołania, Jan mógł stać pod krzyżem, gdyż jeszcze nie stał się w rozumieniu żydowskiego Prawa dorosłym. Nie przeszedł ceremonii zwanej później bar micwa, stąd też jeszcze nie obowiązywały go w pełni wszystkie sześćset trzynaście przykazań zapisanych w Prawie. A zatem stojący pod krzyżem – niespełna trzynastoletni Jan nie był uważany za dorosłego mężczyznę, ale za zwykłego chłopca. Stąd też nie groziły mu represje. Pozostali apostołowie, uciekli przed władzami. Stąd też ich brak pod krzyżem.