Organizuje je Stowarzyszenie Młodzieży "Pracą i Prawdą". Zawsze rozpoczyna się Mszą św.
Mszą św. o godz. 10 w każdą pierwszą sobotę miesiąca w parafii Okocim rozpoczyna się spotkanie integracyjne dla osób starszych i wszystkich chętnych. Organizuje je Stowarzyszenie Młodzieży "Pracą i Prawdą", ale jak podkreśla okocimski proboszcz ks. Wiesław Pieja - to nade wszystko okazja, by to właśnie młodzi i dzieci skorzystali najwięcej z doświadczenia, wiedzy, tradycji pokoleń, lokalnych zwyczajów i wiary seniorów i dorosłych.
Stowarzyszenie Młodzieży "Pracą i Prawdą" tworzą wszyscy młodzi duchem, od dzieci, poprzez młodych, średnie pokolenie i starszych. Nierzadko całe rodziny. W sumie 47 osób. Przyświeca im dewiza rodziny Goetzów-Okocimskich, widniejąca na ich herbie rodowym - "Pracą i prawdą". Podobnie jak ta rodzina chcą nade wszystko dostrzegać drugiego człowieka, działać dla innych. Spotkania integracyjne dla seniorów zaczęli organizować kilka miesięcy temu.
W spotkaniach uczestniczy m.in. pan Janusz. Dziś mieszka w Brzesku, ale stąd pochodzi. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Już na pierwszym zaskoczeni byliśmy tym, jak wiele osób odpowiedziało na nasze zaproszenie i zachęcało nas, żebyśmy nie zaprzestawali organizacji tych spotkań. To idealny czas i miejsce dla nich, by mogli ze sobą porozmawiać w tak szerokim gronie. Ludzie mówili nam tutaj, że spotykali znajomych sprzed 30 lat. Dużo sobie opowiadają, wspominają lata szkolne, swoją młodość. W ubiegłym miesiącu przyszło do nas ponad 50 osób - mówi pani Elżbieta Rysak, prezes Stowarzyszenia.
Członkowie stowarzyszenia tego dnia włączają się w liturgię Mszy św., czytania, śpiew psalmów, modlitwę wiernych. Przygotowują dla wszystkich ciepły poczęstunek, a także kawę, herbatę i ciasto. Młodzi pomagają starszym przejść do kościoła do parafialnej salki. Nieraz jest też muzyka na żywo, którą zapewnia pan Artur Leś, grający na akordeonie.
Pani Teresa opowiadała o swojej niedawnej podróży do Stanów, ale też dawniej organizowanych w Okocimiu wycieczkach furmanką i ciężarówkami. Beata Malec-Suwara /Foto GośćNie brak też opowieści. Dzisiaj pani Teresa opowiadała o swojej niedawnej podróży do Stanów, ale także o organizowanych dawniej w Okocimiu wycieczkach furmanką do Czchowa czy Nowego Wiśnicza, a potem ciężarówką. Inny świat, a przecież wcale nie tak odległy, skoro jego świadkowie żyją i to pamiętają.
W spotkaniach uczestniczy też od jakiegoś czasu pan Janusz Pajor. Mieszka w Brzesku, ale stąd pochodzi i tu ma dużą rodzinę. Przyniósł ze sobą stare zdjęcia sprzed 100 lat. Mówił też o trzyjęzycznym katalogu, jaki przygotował o Okocimiu już kilka lat temu, a który czeka na wydanie.