Parafiada, która jest tutaj organizowana od trzech lat, pokazuje, jak różne grupy świeckich mogą ze sobą współpracować.
W parafii Przemienienia Pańskiego w Koszycach Wielkich od 6 do 8 lutego trwała zimowa parafiada, w której wzięło udział ponad 30 dzieci. - Mamy w parafii stałą, cosobotnią formację dzieci, ale organizujemy też spotkania i wydarzenia, w których mogą wziąć udział wszyscy, niezależnie od tego, czy należą do jakiejś grupy apostolskiej w parafii czy nie - mówi ks. wikariusz Krzysztof Dyrlik.
Do tych ostatnich należy zimowa parafiada, która od trzech lat odbywa się w szkole podstawowej im. Henryka Sucharskiego w Koszycach Wielkich. - To jest jedna z form oddziaływania na dzieci, które chcemy zachęcić, by włączyły się w grupy działające w parafii. Naszym celem jest też budowanie wspólnoty opartej na szacunku, dobroci, przyjaźni. W centrum jest Jezus, z którym łączy nas wspólna modlitwa. Tę więź w praktyce realizujemy poprzez troskę o innych, szacunek, życzliwość. Pogłębiamy też swoją wiarę i wiedzę religijną w formie luźnej katechezy - dodaje ks. Krzysztof.
W opiece nad dziećmi podczas tegorocznej zimowej parafiady pomagali mu Dominika i Karol. Oboje należą do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. - Dzieci są pełne energii, radosne, chętne do zabawy, choć testują naszą cierpliwość - podkreślają młodzi, którzy, jak mówią, przyszli tu z własnej woli, by zwyczajnie pomóc nie tylko w animacji zabaw, ale i w tworzeniu wspólnoty.
Dzieci i młodzież otula i chroni najstarsza "warstwa" koszyckich parafian, których na parafiadzie reprezentują członkowie najstarszego w diecezji oddziału Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Kiedy dzieci się bawią, młodzi uczą opieki nad nimi, dorośli dbają, by nie zgłodnieli. - Na początku działaliśmy w parafii na rzecz ludzi ubogich, później - kiedy poziom życia wzrósł - przenieśliśmy akcent naszej aktywności na osoby starsze i dzieci. Podczas parafiady przygotowujemy dla dzieci posiłki. Pokazujemy im, że Kościół jest miejscem modlitwy, ale i nauki, zabawy, a nawet wspólnoty przy stole - mówi Bogdan Wielkiewicz, prezes oddziału.
Ks. Krzysztof cieszy się, że troskę o najmłodsze pokolenie dzielą z parafią istniejące na jej terenie instytucje. - Kiedyś spotkania były w małej salce przy kościele. Dzisiaj, jeśli poprosimy o lokal OSP, szkołę podstawową czy zarząd osiedla, to znajdujemy pełne wsparcie i zrozumienie. Nie tylko wypożyczą, ale zawsze zainteresują się, w czym mogą nam pomóc - mówi duszpasterz.