Obie kobiety przyznają, że mają po 85 lat, ale malarstwo je odmładza.
W tarnowskiej siedzibie KIK przy rynku otwarto 7 lutego wystawę prac Jadwigi Kłosińskiej i Anny Słowik pod wspólnym tytułem „Kościoły, kościółki, kapliczki”. – Kapliczki i kościoły są pamięcią wiary i kultury, stanowią cenne dla wielu materialne dziedzictwo. Jednak nie tyle artystyczne piękno decyduje o ich wartości, bo są one w pierwszym rzędzie świadectwem wiary tych, którzy je wznosili, i tych, którzy je utrzymują. Ich wartość i znaczenie wynika przede wszystkim z motywów, z których powstały, czyli z wartości duchowych – mówi Elżbieta Zięba z tarnowskiego KIK.
Obie panie lubią malować miejsca kultu. − Największy sentyment mam jednak do pejzażu, krajobrazu, chociaż kaplice, świątki zawsze są jednak wpisane w przyrodę, w to, co stworzone przez Boga – mówi Anna Słowik. Dziś, jak przyznaje, najchętniej oddaje się pisaniu ikon. – Z racji wieku coraz trudniej jest wychodzić na plenery. Ikona jest dla mnie duchowym przeżyciem, bo przy jej tworzeniu jest i modlitwa, i skupienie innego typu. Poza tym w moim wieku intensywniej niż kiedykolwiek szukam sacrum – przyznaje.
To jest coś warte
Artystki seniorki od paru lat zaangażowane są w działalność Twórczego Klubu Seniora działającego przy parafii pw. św. Maksymiliana w Tarnowie. Malują jednak od lat szkolnych. – Z Anią chodziłyśmy do tej samej klasy ogólniaka sióstr urszulanek. Jako jedyne z całej szkoły miałyśmy jakieś uzdolnienia plastyczne, więc opiekowali się nami profesorowie z Liceum Plastycznego, wysyłali na plenery, zachęcali do malarstwa – opowiada Jadwiga Kłosińska.
Anna Słowik próbowała nawet dwa razy dostać się na ASP, ale się nie udało. Przy malarstwie, podobnie jak pani Jadzia, została jednak całe życie. – Po prostu czuję, że muszę malować. To sposób na życie, choć nigdy nie sprzedawałam obrazów. Są jednak takie miłe chwile, kiedy za podarowany na aukcję charytatywną obraz ktoś płaci 9 tysięcy złotych. Byłam dumna, że dla kogoś moje malowanie było tyle warte – mówi J. Kłosińska. W czasie wystawy w KIK artystki podarowały po jednym ze swych dzieł na aukcję dobroczynną, która wspomoże budowę tarnowskiego hospicjum.
Poszukiwanie Boga
Andrzej Trybulski jest opiekunem Twórczego Klubu Seniora i kuratorem wystawy w KIK. − Działalność artystyczna to odkrywanie duszy, wrażliwości. Widać, że obie panie malują podobne obiekty, ale każda widzi świat inaczej. To jest świadomy zachwyt nad światem, nad tematem, nad chwilą. One oddają stan ducha i emocji w danym miejscu i czasie. Niektóre prace są rozświetlone, inne ciemniejsze, może odrobinę ponure, to także wyraz tego, co przeżywa artysta – tłumaczy, pokazując eksponowane prace. Pani Anna przywiozła ich 20, pani Jadwiga około 30.
– Malowanie zmieniało moje życie. Zawsze byłam wrażliwa na to, żeby widzieć piękno dookoła. Szukanie piękna i dobra to jak poszukiwanie odbicia Boga w świecie. Inaczej się wtedy żyje, mam wrażenie, że lepiej, spokojniej. Potrzebna jest jednak do tego wrażliwość. Wielu ludzi patrzy przecież na to samo, ale nie widzi niczego pięknego. Malarstwo sprawiało, że w moim życiu pojawił się kolor, wcześniej było ono nieco szare, a w ten sposób mogło się zmieniać – uśmiecha się Anna Słowik. Wystawę można oglądać w KIK w Tarnowie (w godzinach otwarcia) do 7 marca.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się