Odbyła się w pierwszą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę. W tarnowskim kościele księży misjonarzy z wiernymi modlił się bp Stanisław Salaterski.
Wspólnota Męskiego Różańca w Tarnowie z 24 na 25 lutego zorganizowała w kościele księży misjonarzy w Tarnowie noc walki o błogosławieństwo dla Polski w pierwszą rocznicę agresji rosyjskiej na Ukrainę. Modlitwa ta miała tu także miejsce rok temu, na drugi dzień po wybuchu wojny. Mszy św. o północy, tak jak i wtedy, przewodniczył biskup Stanisław Salaterski.
Podczas Mszy św. koncelebrujący wraz z nim kapłani z rektorem tarnowskiego seminarium ks. Jackiem Soprychem, klerycy tarnowskiego seminarium, siostry zakonne, tarnowska wspólnota Męskiego Różańca, Wojownicy Maryi z Dębicy i zebrani wierni modlili się o błogosławieństwo dla Polski, pokój w Ukrainie i na świecie oraz bezpieczne jutro dla każdego z następnych pokoleń.
- Niewielu nas. Przed rokiem było nas więcej, a sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana - zauważył bp Stanisław, przekonując mimo to, że walka ta, choć biorą w niej udział nieliczni, nie jest beznadziejna, a czas, w którym odbyło się spotkanie, podpowiadał różne fronty, na których trzeba nam duchowe zmagania podejmować w imieniu rodaków, ludzi potrzebujących na świecie i dla dobra społeczności daleko szerszej niż ta w kościele misjonarzy zgromadzona.
Pierwszym frontem duchowej walki nazwał modlitwę o pokój w Ukrainie i o jak najszybsze zakończenie tej dramatycznej wojny. Kolejny - jak zauważył - wytyczył trwający tydzień modlitwy o trzeźwość naszego narodu, walki, która trwa przez pokolenia. - Inny jeszcze front walki duchowej roztacza przed nami Ewangelia, którą usłyszymy w niedzielę, mówiąca o kuszeniu Pana Jezusa, przypominająca wyzwania, trudności, decyzje, przed którymi każdy z nas staje, i w których trzeba być tak jednoznacznym, czytelnym i opartym na Panu Bogu jak Pan Jezus - przekonywał bp Stanisław.
- Troska o dobro materialne, o to, żeby mi się jak najgodniej żyło, nie jest niczym złym, ale jeżeli dobrobyt budujemy za cenę zdrady sumienia, Pana Boga, ojczyzny, to nie jest to dobra postawa i stąd trzeba wewnętrznej wolności, żeby nie dać się sprzedać, kupić, aby pamiętać, że czasem pieniądz po prostu cuchnie, że są wartości bardziej święte i piękne niż nowy dom i samochód - tłumaczył biskup, przypominając, że wyzwaniem dzisiejszych czasów jest także duch służby i poświęcenia, którym powinni kierować się rządzący, ale także na służbie sobie nawzajem powinny być budowane relacje między nami.
Na zakończenie Mszy św. bp Salaterski odmówił akt zawierzenia Polski, siebie i każdego Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Modlitwie podczas nocy walki o błogosławieństwo dla Polski w kościele księży misjonarzy patronowali święci - głównie Andrzej Bobola, s. Faustyna Kowalska, Jan Paweł II, kard. Stefan Wyszyński.