Uświadomiło mi to przede wszystkim, że warto korzystać z życia i otaczać się najwartościowszymi ludźmi, aby kiedy, gdy zabraknie rodziców, nie zostać samotnym, tylko mieć przy sobie bliskich.
Coraz rzadziej młode osoby wychodzą z domu by pospacerować. Wychodzimy głównie aby załatwić jakieś sprawy i obowiązki, jednak spacerowanie pomoże nam również „poukładać w głowie” nasze myśli i zachowania oraz pomoże nam w poradzeniu sobie z sytuacjami, które są dla nas trudne bądź stresujące.
Sama jestem osobą wysoce wrażliwą, przejmuję się wieloma aspektami, na które niektórzy nie zwróciliby uwagi. Uważam to za swój ogromny atut, lecz kiedy nałożą się na mnie jakieś sprawy najbardziej lubię spacerować i „dać wodze fantazji”. Pomaga mi to oczyścić myśli, ale również pozwala mi spojrzeć na niektóre sytuacje z całkowicie innej strony, co w efekcie ułatwi mi wyciągnięcie odpowiednich i najlepszych wniosków.
Często przechadzając się pobliskimi uliczkami w moim miasteczku, przechodząc obok starych, czasem opuszczonych i zniszczonych domów zastanawia mnie kto wcześniej zamieszkiwał te domy i jakie ci ludzie wiedli życie. Jako dziecko, kiedy babcia odprowadzała mnie do szkoły lubiłyśmy rozmawiać o tym „co dawniej tam było”, czy „kto tam mieszkał”. Do dzisiaj niektóre budynki pamiętam z opowiadań babci i z sentymentem wspominam nasze pogawędki.
W czasie jednej z ostatnich Katechez, kiedy udaliśmy się na cmentarz „naszły mnie” myśli o moich zmarłych bliskich, o tym czy wystarczająco dużo czasu w myślach i modlitwie im poświęcam oraz czy obecnie spędzam tyle czasu ile chciałabym z moimi bliskimi, z którymi mam możliwość chociażby spotkać się na co dzień lub przynajmniej raz na jakiś czas. Idąc cmentarnymi ścieżkami pomiędzy grobami, widząc setki grobowców i tabliczki z nazwiskami osób, które jeszcze niedawno tak jak ja chodziły po ziemi, zdaję sobie sprawę z „kruchości” naszego życia oraz w jak krótkim czasie może zakończyć się nasze życie „po tej stronie”.
Dosyć mocno w pamięci utkwił mi obraz znicza z podpisem: „Kochanej Mamie”. Uświadomiło mi to przede wszystkim, że warto korzystać z życia i otaczać się najwartościowszymi ludźmi, aby kiedy zabraknie rodziców nie zostać samotnym, tylko mieć przy sobie bliskich.
Sądzę, że spacery to dla każdego coś innego, indywidualnego. Każdy wykorzysta ten czas inaczej, jednak ja najbardziej lubię „podsumowywać” swoje życie, bo dzięki temu mogę być wdzięczna za to co mam i dumna z samej siebie.