Wyniosła świątynia robi duże wrażenie, bo góruje nad okolicą i bywa nazywana wiejską katedrą. Niezwykłe skarby kryje też w środku.
Ściany wewnętrzne pokrył polichromią w latach 1912–1913 młodopolski malarz Jan Bulas. − Zostały nam do odrestaurowania jedna nawa i prezbiterium – mówi ks. Piotr Witecki, proboszcz z Rzepiennika Biskupiego. Bogdan Czesak, konserwator sztuki, który zaczynał tu pracę, wspominał, że kiedy wszedł pierwszy raz do kościoła, miał wrażenie, że te ściany to dzieło Wyspiańskiego. Bulas istotnie był uczniem Mehoffera i Wyspiańskiego, i to widać. Ale był też wyjątkowy. Kościół rzepiennicki jest jedynym takim monumentalnym dziełem tego artysty. Polichromia ta zaś jest jedyną taką realizacją w całej diecezji. − Robi duże wrażenie. Jest bardzo odważna w formach i kolorystyce. Odważna nie tylko na tamte czasy, na dzisiejsze też. Intensywne paprocie, trójwymiarowe maki, dziewięćsiły. Gigantyczne rośliny, trochę jakby przewymiarowane – pokazuje ks. Witecki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.