Polskie i ukraińskie dzieci mają szansę wspólnie go odkryć nie w parku, a na półce "Biblosu".
Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej „Biblos” chce w większym stopniu niż do tej pory uwzględnić w swojej ofercie wydawniczej najmłodszych czytelników. Książeczki będą ukazywały się z alternatywnym logo: „Biblos dzieciom”. W najbliższym czasie ukażą się dwie - „Stół nadziei” i „Kwiat paproci”.
„Kwiat paproci” to oczywiście znana baśń Józefa Ignacego Kraszewskiego. „Biblos” postanowił ją wydać w dwóch wersjach językowych - polskiej i ukraińskiej. Jak tłumaczy Andrzej Dobrowolski, redaktor wydawnictwa, ma ona posłużyć jako rodzaj pomostu w kontaktach polskich i ukraińskich uczniów z młodszych klas szkoły podstawowej, a historia jej wydania zaczęła się... na placu zabaw.
- Wiosną ubiegłego roku wybrałem się plac zabaw do Parku Strzeleckiego, towarzysząc Uljanie i Trofimowi, dzieciom z Ukrainy, które akurat gościłem w swoim domu. Cieszyło mnie to, że - mimo różnic językowych - szybko nawiązały nić porozumienia z polskimi rówieśnikami. W pewnym momencie jakiś chłopiec - Maciuś lub Marcinek - zapowiedział, że udaje się do zalesionej części parku w poszukiwaniu kwiatu paproci. Nie znalazło to jednak żadnego odzewu wśród nowych przyjaciół. Co prawda Uljana i Trofim zrozumieli, że chodzi o nieznaną im bliżej roślinę, ale nie kojarzyła się im ona z żadnymi czarodziejskim właściwościami. I wówczas narodził się pomysł, aby wydać utwór Józefa Ignacego Kraszewskiego w dwóch wersjach językowych: polskiej i ukraińskiej. Jej wspólna lektura ma służyć zbliżeniu. Przy okazji nie tylko będzie ona oswajać uczniów ukraińskich z polszczyzną literacką, ale też zaznajamiać ich z klasyką baśni polskiej. To ona bowiem w dużym stopniu kształtuje wyobraźnię dziecka - opowiada Andrzej Dobrowolski.
Przetłumaczenia „Kwiatu paproci” podjęła się Iryna Loish, uciekinierka z kraju objętego wojną (weryfikacji przekładu dokonał Walery Rubaszewski). Książkę opracowała graficznie Faustyna Skolmowska, ilustratorka o dużej wrażliwości estetycznej. Jej rysunki do „Kwiatu paproci” nie są literalnie wierne, ale oddają ducha tej dość posępnej baśni.
Okładka "Stołu nadziei" - kolejnej książeczki, która ma się ukazać w serii "Biblos Dzieciom". arch. WDT BiblosDruga książeczka dla dzieci to „Stół nadziei”, która ukazuje się też pod swoim filipińskim tytułem „Hapag ng Pag-asa”. - Nawiązuje on do obrazu Joeya Velasco, który posłużył się motywem ostatniej wieczerzy, umieszczając wokół osoby Jezusa Chrystusa postaci dzieci mieszkających (czy raczej wegetujących) w slumsach Tondo, dzielnicy Manili, stolicy Filipin. Agata Giełczyńska-Jonik zainspirowana obrazem Velasco stworzyła serię krótkich opowiadań, w których przedstawiła trudne losy dzieci w krajach objętych wojną, dotkniętych kataklizmami, borykających się z nędzą i różnymi patologiami. Każda opowiastka kończy się informacją, że jej bohater spotkał na swojej drodze misjonarza, który wlał promień nadziei w jego życie - tłumaczy A. Dobrowolski.
Ta książeczka również ma ukraiński akcent. Zilustrowała ją Marjana Hiłewycz - uciekinierka z Ukrainy, od roku przebywająca w Tarnowie. To ona stworzyła wizerunek tarnowianki, który swego czasu zyskał ogromną popularność w mediach społecznościowych i ujął tarnowian.
- Marjana Hiłewycz pochodzi z Charkowa. Właśnie ilustrowała książeczkę dla najmłodszych dzieci uczących się języka polskiego „Trudne - marudne. Wierszyki dla dzieci. Polskie dźwięki”, gdy wybuchła wojna. Inicjatywa wydawnicza, której patronowało Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, uległa zawieszeniu. Twórcy książeczki rozproszyli się po świecie - Marjana w marcu 2022 r. znalazła się w Tarnowie. Nie porzuciła jednak swojej profesji. W dalszym ciągu zajmowała się wykończaniem wcześniejszych projektów - ilustracji książkowych, ale też rysunków do druków użytkowych: naklejek, plakietek, karteczek na różne okazje, opakowań etc. W Tarnowie zwróciła na siebie uwagę portretem „Tarnowianka
Sam natknął się na niego w restauracji ukraińskiej „Kolorowa” w Tarnowie, w której zajadał się blinczykami. - Dowiedziałem się, że jego autorka opracowała też restauracyjną winietkę witającą amatorów ukraińskiej kuchni. Jako że akurat szukałem ilustratorki, nawiązałem z nią kontakt. Chodziło o rysunki do zbioru mikroreportaży opowiadających o trudnej sytuacji dzieci na różnych kontynentach. Zaczęliśmy się spotykać w „Kolorowej” i obmyśliwać kształt graficzny książki. Marjana na swoim tablecie wyczarowywała na moich oczach wizerunki bohaterów cyklu opowiastek - nie było pomysłu, któremu nie byłaby w stanie nadać widzialnej postaci. Myślę, że czytelnicy książeczki - nawet najbardziej wybredni - docenią jej talent plastyczny - zauważa, ufając, że jej współpraca z wydawnictwem nie ograniczy się do tego jednego epizodu.
Obie książki niebawem ukażą się drukiem. Obie Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej „Biblos” przygotowało z myślą o drugiej edycji Festiwalu Dobrej Książki, który odbędzie się w połowie czerwca. Będzie się koncentrował na literaturze dla dzieci. Wydawnictwo ma ponadto w planach wydanie legend mariackich Ewy Czaczkowskiej i legend związanych katedrą tarnowską Anny Kościółek. Również będą bogato ilustrowane.