− Bóg kilka razy okazał mi namacalnie swoje miłosierdzie – opowiada sądeczanin Jakub Juszczyk.
Zaczął dynamicznie i wcześnie. Mając ledwie 18 lat, otworzył w Nowym Sączu LaserShot, czyli elektroniczny paintball. Dziś firma prężnie działa, ale kiedy startował, było trudno.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.