Bp Artur Ważny mówił do młodych, że chrześcijanin to jest ktoś, kto jest w rękach Pana Boga, kogo Pan Bóg przytula do siebie.
W kościele parafialnym w Bobowej bp Artur Ważny wybierzmował 64 młodych z miejscowej parafii.
W kazaniu przypomniał, że bierzmowanie to jest namaszczenie Duchem Świętym, a namaszczony pochodzi od Chrystusa, od Chrystusa przychodzi. - Żeby zobrazować nam na czym polega to bycie chrześcijaninem, tak sobie myślę, że dzisiejsza liturgia słowa podpowiada nam, kim jest chrześcijanin. Otóż mówi, że chrześcijanin to jest ktoś, kto jest w rękach Pana Boga, kogo Pan Bóg przytula do siebie - mówił do młodych.
Można wyobrazić sobie, że Bóg ma dwie ręce. Co robi jedną dłonią? - Ta jedna ręka, jakby przemawia do nas, wzywając do tego, byśmy Boga słuchali, a wtedy On będzie nas znał. Co to znaczy "znać" w języku świętego Jana? To znaczy kochać. Nie chodzi tylko o poznanie, ale Bóg nas kocha i chce w naszym życiu być obecny. Więc pierwsza sprawa: Bóg mówi: "Słuchaj mnie Izraelu. Jak będziesz słuchał, to będziesz doświadczał miłości". Dzisiaj tak wielu ludzi, zwłaszcza młodych, czuje się osamotnionych. Nie wiedzą co robić jeszcze, żeby się czuć kochanym, żeby ktoś ich polubił, żeby ktoś ich zauważył, docenił. Jezus mówi zaś, jeśli będziesz słuchał, będziesz się modlił, to na modlitwie doświadczysz tego, że cię kocham, że cię znam. Nie będziesz musiał szukać jakichś innych potwierdzeń, jakichś lajków, reakcji na instagramach, tiktokach czy snapchatach - mówił bp Artur.
Bierzmowanie w Bobowej. Grzegorz Brożek /Foto GośćOwce idą za Mną, a ja daję im życie wieczne.
- "Idą za mną", czyli słucham i chcę to, co Bóg mówi, żeby robić, chce się zachowywać tak jak Jezus, chcę być podobny do Jezusa. Bierzmowanie daje mi taką możliwość, że ja chcę się upodobnić do Jezusa. Jak robisz to, co Jezus, to trwasz w Jego miłości, to potrafisz kochać, bo nie tylko przyjmujesz miłość, doświadczasz miłości, ale ją możesz dawać. I to jest ta druga ręka Boga. Co z tym mamy zrobić? Słyszeliście co robił Barnaba? Poszedł i odszukał Szawła, a kiedy go znalazł, przyprowadził go do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele. Naszym zadaniem, bierzmowanych, jest odszukać tych, którzy się pogubili. Takiego Szawła, który wcześniej niszczył Kościół, prześladował wierzących. Ale Bóg go chciał odnaleźć. Nas potrzebuje, żeby odnaleźć waszych kolegów, koleżanki, które gdzieś się pochowały, może żyją w samotności, ciemności. Trzeba ich odnaleźć, pójść i odszukać, tak jak Barnaba, a potem razem pracować w Kościele, we wspólnocie. Trzeba odszukać swoje miejsce w Kościele, żeby pracować razem i budować nowy świat, nową rzeczywistość - mówił hierarcha w kazaniu.