Bp Andrzej Jeż wyświęcił w Tuchowie czterech redemptorystów na księży, w tym dwóch pochodzących z diecezji tarnowskiej.
W sobotę 27 maja w sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej odbyły się święcenia kapłańskie czterech redempotorystów: Roberta Bożeszkowskiego, Piotra Czechowicza, Dominika Króla i Almara Suchana. Dwóch ostatnich pochodzi z diecezji tarnowskiej. Ojciec Dominik jest z parafii Nawiedzenia NMP w Tuchowie, zaś o. Almar - z parafii w Lubaszowej. Obiema wspólnotami opiekują się redemptoryści.
- Wzrastałem w ich otoczeniu, ponieważ prowadzą moją rodzinną parafię. Z pewnością wpływ na moje powołanie miało też świadectwo nowicjuszy, którzy mają swój dom formacyjny w Lubaszowej. Miałem kontakt z młodymi ludźmi, którzy tutaj rozeznawali swoje powołanie, widziałem w ich oczach pasję, miłość do Pana Jezusa. Ich przykład bardzo mocno na mnie oddziaływał. Ponadto z mojej rodziny pochodzą redemptoryści, m.in. o. Stanisław Wzorek, długoletni misjonarz w Boliwii, który tam zmarł - mówi o. Almar.
Ojciec Dominik, rozeznając powołanie, od razu swoje kroki skierował do redemptorystów. - Chcę za przykładem naszego założyciela iść do najbardziej potrzebujących, niosąc im Ewangelię - podkreśla neoprezbiter.
Do grona prezbiterów włączył ich bp Andrzej Jeż, który w tym samym dniu przed południem wyświęcił księży z prezbiterium tarnowskiego. W homilii zaznaczył, że nowi kapłani będą pisać "szóstą Ewangelię". - Niezależnie od czasów, w których żyjemy, i niezależnie od przyszłości, w centrum kapłańskiego życia był, jest i będzie Jezus. Jego mamy ukazywać, pisząc swoje życie jako kolejną odsłonę Chrystusowej obecności w świecie, aby nie nas, lecz tylko Jego było widać - mówił bp Jeż.
Jako wzór kapłańskiego życia przywołał o. Bernarda Łubieńskiego, który w trudnych dla Kościoła czasach XIX w. nie lękał się głosić niezmiennej Ewangelii Chrystusa. - Trudne czasy rodzą wielkich ludzi. Kiedy napotykają opór świata, zewnętrzne trudności, a nawet prześladowania, wówczas dzięki zjednoczeniu z Jezusem stają się Jego odważnymi świadkami. Są nimi, ponieważ nie głoszą siebie i nie żyją dla siebie, ale dla Boga i drugiego człowieka, zafascynowani Odkupicielem, który - jak mówił św. Alfons Liguori - oszalał z miłości do człowieka - mówił bp Jeż.
Apelował do młodych księży, aby swoją postawą bronili Kościoła i nigdy nie ranili wspólnoty wierzących swoim postępowaniem.
Prowincjał redemptorystów o. Dariusz Paszyński podkreślał w końcowym przemówieniu, że nowi ojcowie są umocnieniem wiary dla Kościoła, w którym Bóg nadal powołuje nowych głosicieli słowa Bożego i szafarzy sakramentów.