Bierzmowanie odbyło się tuż przez uroczystością Bożego Ciała. Nawiązywał do tego w kazaniu bp Stanisław. - Będziemy szli w procesjach na ulicach naszych wiosek i miast oddając cześć Jezusowi obecnemu w Najświętszym Sakramencie. W pewien sposób będziemy przypominać światu i braciom naszym zagonionym i zagubionym w świecie o obecności Boga pomiędzy nami. Przypomnimy, że Jezus nie tylko został z nami pod postacią chleba, ale wchodzi w naszą codzienność, czeka na naszą cześć, na naszą wzajemną miłość – mówił bp Salaterski.

Jak wspomniał przypomnienie takie jest potrzebne, bo wielu z nas zwyczajnie nie chce się iść na niedzielną Mszę św., chociaż pobudowaliśmy świątynie. Wielu jest w stanie łaski uświęcającej, ale nie chce iść do Komunii św., żeby ludzie nie pomyśleli, że ktoś jest za gorliwy. Trzeba przypominania o Bogu, o jego obietnicach, o zasadach wiary, byśmy przemieniali siebie i świat.

- Tym wiecznie przypominającym o tym, kim jesteśmy, przypominającym o naszej misji na świecie jest Duch Święty, którego przyjmujemy w sakramencie bierzmowania. On daje mądrość i moc potrzebną do tego, by nie tylko być chrześcijaninem z chrztu i nazwy, ale by nasze chrześcijaństwo było widać w czynach. On daje odwagę, byśmy nie tylko przyjęli na siebie obowiązek apostołowania i bycia świadkiem, ale potrafili to czynić, chociaż to czasem wiele kosztuje. On daje wsparcie, byśmy przyjmując sakramenty łaską Bożą siebie przemieniali, dojrzewali do świętości i zmieniali świat tak, by on stawał się lepszy, a ewangelia stała się podstawowym i szanowanym prawem ludzkiego życia – objaśniał hierarcha.