Jak 18 dnia każdego miesiąca o godz. 15 spod domu bł. Karoliny wyruszyło kilka tysięcy wiernych na Drogę Krzyżową w wałrudzkim lesie.
W słoneczną niedzielę 18 czerwca nabożeństwo przygotowało Rycerstwo Niepokalanej diecezji tarnowskiej. Bardzo licznie reprezentowane były wspólnoty MI z całej diecezji. Z przodu procesji wiernych wędrowało kilkanaście pocztów sztandarowych Rycerstwa. Słoneczny, ciepły i wolny dzień sprawił, że na drodze bł. Karoliny pojawiły się tysiące ludzi. Kiedy prowadzący stali jeszcze pod domem rodzinnym Karoliny, czoło procesji zbliżało się już do krawędzi lasu.
W tym roku, dokładnie jak rok temu, charakterystycznym elementem, który można było zaobserwować pod gruszą bł. Karoliny był „Ewangelibus”, który przyprowadził tu jego twórca ks. Łukasz Plata. - Mija właśnie rok od zawierzenia Bogu przez bł. Karolinę tego dzieła ewangelizacji, które ksiądz Łukasz prowadzi, jeżdżąc na razie po całej Polsce z Dobrą Nowiną - tłumaczył ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium bł. Karoliny.
W czasie Drogi Krzyżowej "Ewangelibus" zaparkował pod gruszą bł. Karoliny. Grzegorz Brożek /Foto GośćJaki to był rok? - Błogosławię Cię, Boże, i uwielbiam za bł. Karolinę, która nam przez cały rok towarzyszyła na trasie "Ewangelibusa". Błogosławię Cię i uwielbiam w tych 30 miejscach odwiedzonych w Polsce i za granicą, gdzie nam towarzyszyła, gdzie nas wspierała, gdzie przez jej wstawiennictwo też pokonywaliśmy trudności i przeciwności. Bądź uwielbiony, Boże Ojcze, w tych prawie 25 tysiącach kilometrów. Błogosławię Cię i uwielbiam w tych prawie 45 tysiącach ludzi, których ewangelizowaliśmy. Błogosławię i uwielbiam, że dzięki wstawiennictwu bł. Karoliny byliśmy świadkami i widzieliśmy na własne oczy, że to co w ewangeliach słyszymy, że chorzy są uzdrawiani, trędowaci oczyszczani, ubogim głosi się dobrą nowinę, po roku, odkąd z tego miejsca zostaliśmy posłani, mogliśmy tego wszystkiego doświadczyć - mówił ks. Plata.
W czasie Drogi Krzyżowej świadectwo swojego życia złożyła Marta Przybyła. O tym napiszemy oddzielnie.