Do Matki Bożej Tuchowskiej pielgrzymowali m.in. członkowie Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, chorzy i niepełnosprawni, leśnicy i myśliwi.
Odrobinę zachmurzony i chłodniejszy siódmy dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego 2023 odbywał się pod hasłem: „Zbawieni w Kościele”. Program rozpoczął się o godz. 6 odsłonięciem Cudownego Obrazu Matki Bożej Tuchowskiej. Chwilę potem rozpoczęła się pierwsza tego dnia Msza święta, pod przewodnictwem ustępującego kustosza tuchowskiego sanktuarium, ojca Bogusława Augustowskiego. Po Mszy świętej zgromadzeni w świątyni wierni odśpiewali Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Mszy świętej o godz. 7, pierwszej na dziedzińcu i pierwszej z głoszonym słowem, przewodniczył przełożony wspólnoty tuchowskiego domu zakonnego redemptorystów w Tuchowie, ojciec Sylwester Pactwa. Głosił on także na Eucharystii kazanie, które rozpoczął od pewnej refleksji; w myśl hasła dnia, pielgrzymi mają wspólnie pochylić się nad tematem Kościoła i jego konieczności dla Bożych planów. A po co przekonywać do tego ludzi, którzy przyszli na Mszę o 7.00 rano w dzień powszedni? Polecił jednak wspomnieć na postać wielkiego króla Salomona, który zachwiał się na starość, kiedy przez pychę przestał strzec swojej duszy i sumienia – pouczał kaznodzieja.
Przechodząc do tematyki Kościoła, ojciec Sylwester stwierdził dobitnie, że nie ma Chrystusa, który by nie założył Kościoła, bo Chrystus to Głowa Kościoła. Ze słów Jezusa i Jego czynów opisanych w Ewangelii wynika jasno, że miał On zamiar założyć Kościół. I zrobił to, założył go na Piotrze, na fundamencie apostołów. I ta odrobina, tych dwunastu biednych rybaków z państwa pod okupacją rzymską, będącego na odległej prowincji, wychodzi w świat głosić Dobrą Nowinę. To ich wybrał Chrystus, prostych rybaków, celników. Ukazał się im po Zmartwychwstaniu, dał im Ducha Świętego i dlatego dziś tu jesteśmy. Jeżeli nie idziemy za Jezusem, wcześniej czy później zejdziemy na manowce, popełnimy błędy i poniesiemy ich konsekwencje – podsumował o. Sylwester Pactwa.
Na koniec zaproponował pielgrzymom refleksję o duszpasterstwie. Czy twoja formacja da ci narzędzia do przetrwania w wielkim świecie, czy twoja wiara przetrwa w zetknięciu ze światem? To, co pomagało naszym rodzicom, już młodemu pokoleniu nie wystarczy. Należy przygotować ludzi do życia sakramentami, nie tylko ich ochrzcić. Bo dziś przecież głosi się dokładnie tę samą nowinę – Ewangelię o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym i Zbawicielu człowieka.
O godz. 8.40 rozpoczął się pierwszy tego dnia kwadrans powołaniowy, który prowadzony był dziś były przez siostry służebniczki dębickie. Zaprosiły one zwłaszcza osoby młodsze do zabawy po modlitwie, przygotowały też pokaźną ilość pamiątek i cytatów ich założyciela – bł. Edmunda Bojanowskiego.
Na Mszy św. o 9.00 główny celebrans, ks. dr Marcin Krępa z Czarnej (diec. tarnowska), skierował do wiernych Słowo Boże. Zaczął od pewnego skojarzenia. Będąc dzieckiem, spędzał wakacje u dziadków, gdzie ciężko pracował na żniwach. Po całej pracy szli oni wszyscy razem na niedzielną Mszę świętą do starego, drewnianego kościoła, w którym znajdował się napis: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy obciążeni i utrudzeni jesteście, a ja was pokrzepię.”. „Znajdowały te słowa dodatkowy wymiar, gdy było się po całym tygodniu trudów” – uśmiechnął się kaznodzieja. Następnie kontynuował myśl, iż nieraz sytuacja w rodzinie jest trudna, nie potrafimy się porozumieć, przebaczyć sobie. Dręczą nas grzechy, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Mamy jednak Kogoś - przekonywał ks. Krępa - Kto powiedział do nas: „Z tym wszystkim przyjdźcie do Mnie! Ja chcę was pokrzepić, dać wam siłę, wzmocnić was.”. Daje nam obietnicę: „Pokrzepię was, umocnię! Dam wam siłę, abyście mogli znieść to wszystko.”. Tym Kimś jest Jezus Chrystus.
Następnie ksiądz zwrócił uwagę, że my sami często pytamy w czasie trudów: „Gdzie Cię znajdziemy, Jezu, abyś nas pokrzepił, wzmocnił? Gdzie jesteś?” Odpowiedź jest prosta, choć nie prostacka: w Kościele. „Przyjdźcie do wspólnoty, jaką jest Kościół, a znajdziecie Boga” – pouczył kapłan. I zakończył słowami zachęty: „Uczmy się od Jezusa, który jest cichy i pokorny sercem, prośmy, by czynił nasze spojrzenie na Kościół prawdziwym.”.
O godz. 10.40 rozpoczął się drugi tego dnia kwadrans powołaniowy, prowadzony przez siostry służebniczki dębickie. Jak poprzednio, nie zabrakło śpiewów, świadectw powołania, opowieści z życia św. Edmunda oraz zabaw z dziećmi za kaplicą polową. Między Mszami o godz. 9 i 11 teren sanktuarium nawiedził J.E. ks. bp Leszek Leszkiewicz, biskup pomocniczy tarnowski, który włączył się w posługę jednania ludzi z Bogiem, pełniąc dyżur przy sakramencie pokuty i pojednania.
O godz. 11 rozpoczęła się suma odpustowa, w której wzięli udział przede wszystkim członkowie Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mszy przewodniczył i kazanie wygłosił J.E. ks. abp Henryk Józef Nowacki. W swojej homilii podkreślił on, że tym, co nas gromadzić powinno na tej Eucharystii, jest cześć wobec Jezusa i Jego Matki, która wszystko może wyprosić u Syna, a Tuchów obrała sobie za miejsce ukochane i uprzywilejowane.
„Maryja – mówił kaznodzieja – zapewnia każdego z nas, że Serce Jezusa pełne jest miłosierdzia i przyjmie chętnie każdego, kto do Niego będzie się uciekał. Bo kochać to dawać, ofiarowywać”. „Wy pielgrzymi – mówił – dotarliście tu z wiarą, a nawet z ofiarą, bo wiek i upał na pewno utrudniają przybycie, ale nie są w stanie powstrzymać miłości do Jezusa i Jego Matki” – podkreślił ksiądz arcybiskup.
W trakcie homilii zwrócił się do się do Matki Tuchowskiej: „Maryjo, prowadź nas do Jezusa, broń przed przeciwnościami, dodawaj sił do walki ze słabościami. Wśród tylu trudności i nieporozumień współczesnego świata, który chce oderwać ludzkość od Boga, jego jedynej nadziei, w Najświętszym Sercu Jezusa i Niepokalanym Sercu Jego Matki mamy niezawodną pomoc, pociechę i obronę”.
Na zakończenie zwrócił się do członków wspólnot: „Wszyscy jesteśmy tu po to, aby samemu przybliżając się do Boga, tym skuteczniej przybliżać do Boga bliźnich – wasze działania na rzecz Intronizacji Serca Pana Jezusa to konkretna służba światu, poprzez wprowadzanie do niego Boga, wprowadzanie światła Ewangelii w ten zdesakralizowany świat”. Po Komunii Świętej wierni, na czele z abp. Nowackim, wyruszyli wokół bazyliki w barwnej od feretronów procesji eucharystycznej. Po zakończonej Mszy świętej klerycy rozprowadzali wśród wiernych dzieło św. Alfonsa pt. „Nowenna do najsłodszego Serca Pana Jezusa”.
O godzinie 14:45 Koronką do Bożego Miłosierdzia, prowadzoną przez siostry służebniczki dębickie, rozpoczęła się druga część siódmego dnia Wielkiego Odpustu Tuchowskiego.
Chorzy na Lipowym Wzgórzu. br. Jakub Stanisz CSsRO godz. 15 plac przed tuchowską bazyliką zapełnił się osobami chorymi i niepełnosprawnymi, którzy wraz z opiekunami przybyli na swoją coroczną pielgrzymkę do Pani Ziemi Tarnowskiej. Przybyli także tłumnie pracownicy Służby Zdrowia. Mszę celebrował dla nich ks. Zbigniew Szewczyk z Dąbrowy Tarnowskiej, zastępca diecezjalnego duszpasterza pracowników Służby Zdrowia.
Mówił on o tajemnicy cierpienia, starając się ukazać ją na jedynym sensownym tle – tajemnicy krzyża Chrystusa. „Już Jan Paweł II pisał, że na tle cierpienia wielu ludzi załamało się, zwątpiło w Boga” – mówił kapłan do zgromadzonych – „tymczasem Bóg zawisł na krzyżu, ostatecznie solidaryzując się z naszymi cierpieniami”. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa są bowiem szczytem pochylenia się Boga nad każdym cierpiącym człowiekiem. Bóg zawsze staje po stronie cierpiącego. Na dosadniejsze potwierdzenie tych słów zacytował poetę: „Nie sądź, że westchnąć ci się zdarzy, by On nie czuwał tuż na straży. Póki trudzimy się, troskamy, On siedzi z Nami, płacze z nami” – są to słowa Williama Blake’a.
Padło też kilka ważnych słów o sakramentach. Misja ozdrowieńcza Jezusa kontynuowana jest w Kościele, który Bóg wyposażył w narzędzia pocieszenia i pokrzepienia, spośród których najważniejszymi są spowiedź i Eucharystia, ale także np. namaszczenie chorych. Na zakończenie zwrócił się do wszystkich obecnych na placu: „Pamiętajmy, że jesteśmy u Matki Bożej Tuchowskiej, Uzdrowienia chorych. Popatrzmy na jej obraz: dla Boga i Bogurodzicy najważniejsza jest druga osoba. Oczy Madonny zwracają się na każdego z wielką miłością i czułością. Ręka Jezusa spoczywa na ziemskim globie, który odkupił swoją drogocenną krwią. Zmierzamy do nieba, gdzie Bóg otrze z naszych oczu wszelką łzę.”.
Stałymi punktami popołudniowymi w czasie odpustu są różaniec na dróżkach, prowadzony przez parafian z Tuchowa oraz Droga Krzyżowa, którą na dziedzińcu sanktuaryjnym poprowadziły niezawodne siostry służebniczki.
Dziedziniec sanktuaryjny zazielenił się od sztandarów i mundurów leśników, myśliwych i pracowników parków krajobrazowych. fot. Krzysztof JasińskiO godz. 18.30 cały dziedziniec sanktuaryjny zazielenił się od sztandarów i mundurów leśników, myśliwych i pracowników parków krajobrazowych, którzy przybyli na tuchowskie Lipowe Wzgórze, aby pokłonić się Maryi w swojej tradycyjnej, odpustowej pielgrzymce. Przybył z nimi krajowy kapelan Polskiego Związku Łowieckiego, ks. Sylwester Dziedzic z Tarnowa. On także wygłosił do zgromadzonych kazanie.
Zwrócił w nim uwagę słuchaczy na pojęcie służby, tak bardzo bliskie zarówno dla myśliwych, jak i leśników oraz pracowników parków. Jest to służba bliźniemu, aby mógł korzystać jak najowocniej z dzieł Bożych, ale także i służba całemu stworzeniu mu powierzonemu, aby rozwijało się ono według Bożego zamysłu. Nawiązując do słów dzisiejszej Ewangelii o Sercu Jezusa, w którym mamy ukojenie i pokrzepienie, kaznodzieja zaapelował, aby poszukiwać każdego dnia chwili na pogłębienie osobistej relacji z Chrystusem, czasu na osobistą rozmowę i bycie z Nim.
Ksiądz Dziedzic nawiązał także do wielkiego jubileuszu 100-lecia powstania Polskiego Związku Łowieckiego. Podkreślił następnie ogromną rolę polskich myśliwych i pracowników parków oraz leśników w zachowaniu bioróżnorodności i piękna polskiej przyrody. Zarówno na sumie, jak i po wieczornej Mszy zgromadzone na placu i wokół kościoła prawdziwe tłumy wiernych ruszyły w procesji za Najświętszym Sakramentem, aby zakończyć ją przed cudownym obrazem, zasłoniętym po krótkiej medytacji maryjnej o. kustosza Grzegorza Guta CSsR.
Ostatnim punktem siódmego dnia Wielkiego Odpustu Tuchowskiego był koncert Sanktuaryjnego Chóru Mieszanego, pod batutą dra Jana Mikołaja Gładysza - wieloletniego, zasłużonego organisty w Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej. Chór dał prawdziwy popis swej maestrii, prezentując rozbudowany program muzyczny, przeplatany prezentacjami szczególnych wydarzeń z długiej historii i działalności chóru.