W przyszłym roku minie 100. rocznica powstania Lasów Państwowych. Jubileuszowym preludium były ogólnopolskie obchody Dnia Leśnika w Starym Sączu.
Rozpoczęły się 12 lipca uroczystym ceremoniałem na starosądeckim rynku. - W życiu nie ma przypadków. Stary Sącz jest wyjątkowym miejscem nie tylko ze względu na swoją historię, ale również dlatego, że nadleśnictwo Stary Sącz pojawiło się literalnie w dokumencie powołującym Lasy Państwowe w 1924 roku. Organizacja uroczystych obchodów Dnia Leśnika i Krajowej Rady Leśników jest też docenieniem pracy małopolskich leśników, którzy od 100 lat chronią ten skrawek polskiej przyrody dla dobra przyszłych pokoleń - mówi Paweł Szczygieł, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie.
Ceremoniał na rynku odbył się według specjalnego scenariusza, który odtąd będzie realizowany w ramach spotkań leśników. - Na rynku w Starym Sączu odbył się uroczysty apel z hymnem państwowym, złożeniem meldunku. Powagę chwili podkreślały też nasze mundury nawiązujące do tych sprzed wojny - dodaje dyrektor.
Leśnicy przy akompaniamencie orkiestry reprezentacyjnej Straży Granicznej przeszli następnie do klasztoru sióstr klarysek, gdzie znajdują się relikwie św. Kingi. Po modlitwie do matki ksieni, księżnej i klaryski, wyruszyli z jej relikwiami oraz relikwiami św. Jana Pawła II i św. Jana Gwalberta, patrona leśników, do ołtarza papieskiego, na którym bp Andrzej Jeż przewodniczył Mszy św. w intencji leśników.
Min. Edward Siarka (z lewej) i dyr. Paweł Szczygieł z RDLP w Krakowie przy kapliczce św. Jana Gwalberta.Wyjątkowym akcentem było poświęcenie po Mszy św. kapliczki z figurą patrona leśników z okazji 950. rocznicy jego urodzin oraz 100. rocznicy powstania Lasów Państwowych. Obok posadzono dwa Dęby Niepodległości.
Dzień Leśnika i inauguracja stulecia Lasów Państwowych były też okazją do prezentacji nadleśnictw województwa małopolskiego, które przygotowały edukacyjne namioty, a w nich pokazy, zabawy i konkursy dla wszystkich chętnych, którzy odwiedzili plac przed ołtarzem papieskim.
Finałem obchodów był koncert Małej Armii Janosika. - Mamy w Polsce 17 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych, które będą świętować nasz wspólny jubileusz na swoim terenie przez cały rok. Zapraszamy do śledzenia naszych stron internetowych, z których będzie można dowiedzieć się o planowanych wydarzeniach - mówi P. Szczygieł.
Na uroczystości do Starego Sącza przyjechał m.in. Edward Siarka, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
- Stulecie Lasów Państwowych mówi o pięknej tradycji budowania polskich zasobów przyrodniczych, które sobie bardzo cenimy. Uroczystość w Starym Sączu zachwyciła organizacją, ale przede wszystkim ukazaniem pracy leśników z całej Polski, których mamy 26 tys. Tę grupę tworzą też pracownicy zakładów usług leśnych. Trzeba też dodać, że z Lasami współpracuje 6 tys. firm, które kupują drewno, a oprócz tego mamy 19 tys. różnego rodzaju firm przerabiających drewno. I wreszcie są różne firmy edukacyjne, kulturalne, związane z Lasami Państwowymi. Ci ludzie tworzą pozytywny las energii, który ma służyć społeczeństwu - mówi min. Siarka.
Pełnomocnik rządu zauważa, że polskie społeczeństwo ma niejednokrotnie krytyczny stosunek do Lasów Państwowych, a zwłaszcza do gospodarki leśnej. - Często spotykamy się z niezrozumieniem dotyczącym gospodarczej funkcji lasu, które wynika z myślenia skupionego na jednym pokoleniu. Tymczasem w lesie musi następować wymiana pokoleń, która służy zachowaniu środowiska leśnego dla przyszłych jego użytkowników. Lasy nie mogą być tylko czymś w rodzaju rezerwatu. Oczywiście polscy leśnicy chronią przyrodę, bo na terenie Lasów Państwowych mamy 80 tys. różnych form ochrony przyrody, a 50 procent lasów polskich jest chroniona w różny sposób. Nasi leśnicy starają się zachować harmonię między ochronną i gospodarczą funkcją lasu. Dzięki pozyskanym funduszom z gospodarki leśnej mamy możliwość ochrony bioróżnorodności w naszych lasach - podkreśla E. Siarka.
Mała Armia Janosika zaśpiewała i zagrała dla leśników i gości.Wyzwaniem dla Lasów Państwowych jest komunikacja ze społeczeństwem. - Mamy tu dużo do zrobienia. Badania pokazują, że 80 procent mieszkańców wielkich miast w Polsce nie rozumie, na czym polega gospodarcza funkcja lasów. Dotyczy to m.in. ludzi młodych, którzy nie mając lub nie szukając odpowiedniej wiedzy łatwo podpisują się pod ideologicznymi pomysłami. Tu dochodzimy do kolejnego problemu, który rodzi się na styku Unii Europejskiej i państw narodowych. Do tej pory UE nie ingerowała w to, jak konkretne państwo gospodaruje środowiskiem leśnym. Pojawiły się jednak pomysły, żeby Unia mogła ingerować w gestie państw narodowych w tym zakresie. A przecież nie da się odgórnie kierować wszystkimi lasami w Europie, ponieważ inne są lasy w Hiszpanii, inne we Włoszech czy w krajach skandynawskich. Inne są prawodawstwa w tych państwach dotyczące lasów. Mimo to obecna prezydencja hiszpańska zastanawia się nad tym, jak kontrolować niedrzewne produkty leśne w całej Unii. A trzeba wiedzieć, że są kraje, gdzie chociażby za zbieranie grzybów trzeba płacić. Jest też pomysł zmian definicji, jak chociażby tego, na czym polega degradacja lasów. Państwo, które trafiłoby na listę krajów, gdzie lasy uległy degradacji, nie mogłoby sprzedawać produktów leśnych lub prowadzić gospodarki leśnej, która mogłaby uzdrowić sytuację. Tu kłania się casus Puszczy Białowieskiej. Nie wyobrażam sobie, żeby państwo narodowe straciło kontrolę nad tym, co służy jego obywatelom - mówi minister.