Grupa 50 młodych z Krościenka przez Warszawę i Madryt dotarła do Portimao, wprost na otwarcie rajskiego festiwalu.
Pielgrzymka grupy "Młode Krościenko" zaczęła się kilka dni temu nocą. Młodzież pod kierunkiem ks. Stanisława Kłysia wyruszyła autokarem do Warszawy, zabierając po drodze uczestników ze Szczucina i Tarnowa. Ranek powitał ich na Okęciu, skąd PLL LOT zabrał młodzież w "niebiański" lot do stolicy Hiszpanii. Prosto z lotniska młodzież pojechała do rezydencji studenckiej Gregorio Peces-Barba w Getafe, nieopodal Uniwersytetu Karola III.
W akademickich klimatach "Młode Krościenko" rozpoczęło integrację z młodymi ludźmi z grupy łomżyńskiej oraz z grupy polonijnej, głównie z krajów wschodnich. Dk. Rafał z łomżyńskiego seminarium zadbał, by się poznali, pośmiali i ucieszyli swoją obecnością. Radość towarzyszyła uczestnikom także przy kolacji, na którą dostali m.in. pyszne hiszpańskie tortille. Ale najważniejsze chwile pierwszego dnia spędzili w kościele św. Sebastiana, gdzie podczas Mszy św. mogli się spotkać z Dawcą wszelkich darów.
Kolejnego dnia grupa "Młode Krościenko" wraz z grupą z Łomży ruszyła do centrum Madrytu. Młodzi ludzie pierwsze kroki w starej części miasta postawili na Puerto del Sol, czyli miejscu tzw. pierwszego kilometra, skąd mierzy się odległości na mapach i drogowskazach. Przewodnik, oczywiście rodem z Polski (a Polaków w Madrycie mieszka ok. 30 tysięcy!) poprowadził grupę przed Pałac Królewski, opowiadając m.in. o rodzinie królewskiej i osobach zasłużonych dla Hiszpanii.
Jak się okazuje Hiszpanie wiele zawdzięczają Polakom, choćby uratowanie rodziny królewskiej z zamachu w 1906 r. Kareta, którą jechali, wyściełana była materiałem kuloodpornym, a był to wynalazek Polaka, pochodzącego z Tarnowa Jana Szczepanika. Hiszpanie kochają też naszego papieża św. Jana Pawła II, który poświęcił ich katedrę w 1993 r.
Relacja z Getafe.Podziwianie hiszpańskich architektonicznych perełek młodzież zakończyła w kościele ojców kapucynów, w którym Hiszpanie modlą się tłumnie, szczególnie w Wielki Piątek, przed figurą Chrystusa z Medinaceli z początku XVII wieku. A że Kościół 25 lipca przeżywa święto św. apostoła Jakuba, duchową perełką były słowa homilii ks. Macieja w nawiązaniu do Ewangelii o matce synów Zebedeusza. Skoro prosiła Jezusa o dar nieba dla synów, to znaczy, że znała ich pragnienia. Pytanie brzmi, czy nasze mamy znają nasze pragnienia… czy mówimy o nich Mamie Maryi… Panu Jezusowi? Na zakończenie dnia ks. Stanisław, z pomocą Magdaleny, kreatywnie poprowadził integrację wszystkich grup polskich mieszkających w Getafe, czyli około dwustu osób.
Migawka z Portimao, z festiwalu "Welcome to Paradise".Do pierwszego celu, czyli do Portimao, grupa dotarła o 20.00, od razu na otwarcie chrześcijańskiego festiwalu „Welcome to Paradise”. Dlaczego w raju? Festiwal, organizowany od 30 lat przez francuską wspólnotę Chemin Neuf, zaprasza młodych chrześcijan z całego świata na czas modlitwy, uwielbienia, koncertów, warsztatów, poznania Boga i drugiego człowieka. Czyli odkrycia swojego duchowego piękna na obraz i podobieństwo Stwórcy, niczym pierwsi rodzice w raju. Podczas otwarcia festiwalu prowadzący ogłosili, że ich pragnieniem jest, by po zakończeniu wydarzenia wyjść z niego innym człowiekiem niż się było przed. Chrześcijaństwo nic nie zabiera z naszego życia, ale je porządkuje. Jeśli doświadczamy żywego Jezusa, chcemy żyć tak jak On. Wszystkie wydarzenia mają wytłumaczyć uczestnikom, w jaki sposób Pan Bóg kocha człowieka. Jesteśmy otwarci!