W czerwcu pochodzący spod Tarnowa Krystian Furmański przywiózł z olimpiady trzy medale. Czy ktokolwiek o tym słyszał?
Informacja prasowa, która po zdobyciu medali mogłaby się ukazać czy w prasie, czy serwisach internetowych, mogłaby wyglądać tak: „Na odbywających się w Berlinie XVI Światowych Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych pochodzący z Poręby koło Tarnowa reprezentant Polski Krystian Furmański, pracownik Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Dwudniakach, w konkurencjach jeździeckich zdobył 2 złote medale (w ujeżdżaniu i english equitation) oraz jeden srebrny w biegu z przeszkodami”. Blisko 100-osobowa reprezentacja Polski zdobyła na igrzyskach aż 57 medali. Dlaczego o nich i Krystianie było względnie cicho? – Olimpiady specjalne mają już kilkudziesięcioletnią historię. Od wielu lat na świecie, trochę krócej w Polsce, mówimy o potrzebie budowania społeczeństwa inkluzywnego, włączającego. Tymczasem jeśli chodzi o sport, kibicujemy – i bardzo dobrze – świetnie startującym olimpijczykom. Mamy też paraolimpiady, w których startują osoby z niepełnosprawnościami fizycznymi. Sport paraolimpijski jest coraz lepiej znany i bardziej popularny. Sport osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi w powszechnej świadomości raczej nie istnieje – mówi Jacek Frankowski, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Wierzchosławicach-Dwudniakach. Zmagania sportowców w Berlinie można było zobaczyć tylko na YouTube, bo amerykańska stacja ESPN udostępniała streaming.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.