Tutejsza cerkiew, uważana za jedną z najpiękniejszych w Polsce, została 10 lat temu wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Rocznicę tę mieszkańcy Kwiatonia, ale też znawcy i miłośnicy tej cerkwi greckokatolickiej, a jest ich naprawdę wielu, świętowali 3 września wspólnie z biskupem tarnowskim Andrzejem Jeżem. To on zauważył, że świątynia ta ma niejako dwa płuca - wschodniej i zachodniej liturgii, co pozwala w tym miejscu oddychać pełnią Boga. Podkreślił, że te dwa światy wzajemnie się wzbogacają, a tutejsze pogranicze, w którym się one spotykają i przenikają, zrodziło wiele wybitnych postaci.
Trzeba wiedzieć, że po akcji "Wisła” i wypędzeniu stąd Łemków opiekę nad świątynią przejęli bowiem katolicy obrządku zachodniego. Ta greckokatolicka cerkiew, będąca niejako symbolem świątyń Łemkowszczyzny, pełni od lat funkcję kościoła pomocniczego parafii rzymskokatolickiej w Uściu Gorlickim. Od dziesięcioleci troszczy się o tę świątynię polsko-łemkowskie małżeństwo - Maria i Jan Hyrowie - dbając o nią - jak zauważył bp Andrzej Jeż - nieraz i bardziej jak o swój dom. Dziękował im za to, a także wszystkim innym zaangażowanym w troskę o to dziedzictwo, podejmowane z czułością i z szacunkiem.
Za wspólną modlitwę dziękowali biskupowi Maria i Jan Hyrowie, a on im za troskę o świątynię. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup tarnowski przypomniał także, że to świątynie są najczęściej odwiedzanymi przez turystów budowlami. W grupie 20 najchętniej odwiedzanych przez nich obiektów 13 z nich ma charakter sakralny. - Ta ciekawostka jest o tyle znacząca, że wbrew współczesnym tendencjom rugowania religii z przestrzeni publicznej pokazuje, jak wielką rolę odgrywały i odgrywają w światowej kulturze miejsca oddawania czci Bogu - mówił bp Andrzej Jeż, zauważając, że szczególną rolę pełnią w tej grupie cerkwie.
Opowiadał, że przyjeżdżający do diecezji goście najchętniej chcą tu zobaczyć właśnie świątynie znajdujące się na szlaku drewnianej architektury sakralnej, takie, jakich nie ma w wielkich miastach Europy zachodniej. Przypomniał, że cerkiew z języka greckiego oznacza dosłownie "miejsce należące do Boga", a za budowaniem przez ludzi tak licznych i pięknych świątyń dla Boga nie stała z pewnością zimna kalkulacja typu „co my z tego będziemy mieli”, ale jedynie logika Ewangelii, według której człowiek pragnie ofiarować Bogu siebie samego, wraz ze wszystkimi otrzymanymi od Niego talentami, a także tym, co jest owocem rozwijania tych talentów - swoje najpiękniejsze dzieła - wytwory swych rąk.
- W ten sposób pragnie uwielbiać Boga Stwórcę - dawcę wszelkiego dobra i piękna. To dlatego z tak wielkim kunsztem wykonano nawet najdrobniejsze detale wystroju w świątyniach - również w takich miejscach, do których nie sięga wzrok patrzących. Najbardziej zdobne elementy znajdujące się chociażby w katedrach gotyckich są zupełnie niedostrzegalne z dołu, ale dopiero z góry, z lotu ptaka, jak gdyby z punktu widzenia Boga - zauważył biskup.
Mówił i o tym, czym ujmuje historyków sztuki, architektów i zwiedzających cerkiew w Kwiatoniu, a więc jej wyjątkowe proporcje, zachwycające polichromie, oryginalne wyposażenie. To wszystko sprawia, że uważana jest za jedną z najpiękniejszych cerkwi w Polsce. W 2013 roku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Cerkiew w Kwiatoniu ujmuje fachowców m.in. swoimi idealnymi proporcjami, zachwyca polichromią i ikonostasem oraz oryginalnym wyposażeniem. Jest wyjątkowo zadbana. Jak zauważył bp Andrzej Jeż, jest nie tylko bezcennym świadectwem kultury materialnej, ale nade wszystko - świadectwem wiary tych, którzy ją wznosili, ozdabiali, dbali o nią i modlili się w niej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Ta przepiękna świątynia jest bezcennym świadectwem kultury materialnej, ale nade wszystko jest ona świadectwem wiary tych, którzy ją wznosili, ozdabiali, dbali o nią i modlili się w niej. Wiara tych ludzi przenika i przenikała całe ich życie, rodziła pragnienie ofiarowania Bogu tego, co człowiek może wytworzyć najpiękniejszego. Postawić bowiem życie religijne, duchowe obok codziennego życia bez wzajemnego przenikania się, to tak jakby położyć drożdże obok ciasta albo klucz obok otworu - ciasto nie wyrośnie, a drzwi nie zostaną otworzone - mówił biskup, zachęcając wszystkich, by drzwi naszych serc były ciągle otwarte, abyśmy mogli wejść w tajemnicę Boga, która rozgrywa się w naszej nieśmiertelnej duszy, i życząc, aby każdy przyjeżdżający do Kwiatonia turysta wyjeżdżał stąd pielgrzymem.
Już dzieje się tak nierzadko. To wyjątkowe miejsce nie tylko z powodu przepięknej cerkwi - wyjątkowej - jak twierdzą znawcy - w całym łuku Karpat. Przyciąga rzesze zwiedzających. - Nie było tu tylko Eskimosów - twierdzi żartobliwie Jan Hyra, wyjątkowy przewodnik, który wraz z żoną opiekuje się tym miejscem. Napiszemy o tym więcej w "Gościu Tarnowskim", który ukaże się na niedzielę 17 września.