12 z nich zostało przyjętych na pierwszy rok formacji, który rozpocznie już w najbliższą sobotę.
Chęć wstąpienia do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie w czasie tegorocznej rekrutacji zgłosiło 15 kandydatów, z których ostatecznie 12 zostało przyjętych na pierwszy rok formacji, która rozpocznie się już w najbliższą sobotę - informuje ks. Jacek Soprych, rektor tarnowskiego seminarium.
Wszystkich prosi o modlitwę za całą wspólnotę, aby nowy rok był Bożym czasem, dobrze przez wszystkich wykorzystanym. - Oczywiście do modlitwy za kleryków pierwszego roku zachęcam w sposób szczególny, bo to trudny czas na rozeznawanie i formowanie się, dlatego im potrzeba ogromu wsparcia. O taki dar prosimy nasze rodziny, naszych przyjaciół, wszystkich, a szczególnie ludzi starszych, chorych, cierpiących - mówi ksiądz rektor.
Zauważa przy tym, jak trudną jest dzisiaj decyzja o wstąpieniu do seminarium, która jest w pewnym sensie głosem sprzeciwu wobec świata. - Tym, którzy przyszli, odwagi nie brakuje, ale jest jeszcze cała rzesza takich, którzy mają takie pragnienie i chęci, ale jednak nie podejmują takiej decyzji. Wśród wstępujących do seminarium są i tacy, którzy już studiowali gdzie indziej bądź pracowali, osiągnęli jakąś stabilność życiową, ale z niej zrezygnowali, bo głos powołania w nich był tak silny i niedający im spokoju, że nadal szukają swojej drogi - zauważa ks. Soprych.
Formacja w tarnowskim seminarium trwa sześć lat. Pierwszy etap odbywa się w odosobnieniu. - Nie funkcjonuje on może tak, jak byśmy chcieli, bo nadal w Błoniu gościmy uchodźców, ale jak możemy, tak organizujemy do tego warunki w głównym gmachu seminarium. Możliwości takie mamy, bo jest osobna kaplica, sala wykładowa i tak naprawdę osobne piętro dla nich. Jest to też czas ograniczonego dostępu do mediów, spotkań. To bardzo ważne w tej formacji, by przeżyć taką pustynię i odcięcie od świata. Na pewno jest to trud, ale ma on konkretny wymiar i taki czas jest konieczny - podkreśla rektor WSD w Tarnowie.