Świątynia własnego serca

Kolegiata św. Wawrzyńca w Wojniczu jest obiektem kilkadziesiąt lat tylko młodszym od tarnowskiej katedry. 

Sam Wojnicz swoją historią sięga początków wieku X. Choć mieszkańcy ówcześni w późniejszych latach mogli zetknąć się z chrześcijaństwem, bo tędy wiodła droga np. św. Wojciecha na północ, to wiara katolicka utrwaliła się tu, jak pisze znawca tematu prof. Józef Szymański, w wieku XI, za czasów choćby króla Bolesława Śmiałego. Pierwszy kościół w grodzie, i stali duchowni mogli pojawić się jednak tu już około 1050 roku.

  Licząca sobie ok. 570 lat kolegiata św. Wawrzyńca w Wojniczu. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Obecna kolegiata jest obiektem, który został wybudowany znacznie później, nawet po lokacji miasta, co nastąpiło w drugiej połowie XIII wieku. Widać wówczas nadal funkcje sakralne pełnił obiekt grodowy. Dopiero, jak pisze prof. Szymański "około 1450 r. budową nowego kościoła zajmował się niewątpliwie ówczesny proboszcz Jan z Pniowa kanonik i archidiakon krakowski 1453-1461, związany z królem Kazimierzem Jagiellończykiem, który też dostarczył środków inwestycyjnych". To już jest ta kolegiata, którą znamy do dzisiejszego dnia, choć zmieniła się szczególnie po tragicznym pożarze w 1752 roku, kiedy to płomienie strawiły drewnianą substancję świątyni. Jednak staraniem kapituły wojnickiej, z funduszy kanoników, wspartych także kiesą pochodzącą ze skarbca biskupa krakowskiego, kolegiata została odbudowana. Została ponownie konsekrowana 20 maja 1773 roku.

  Główny ołtarz z Ukrzyżowanym ufundował po pożarze archidiakon kapituły Stanisław Cetnarski. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- W tym roku przypada właśnie rocznica 250-lecia konsekracji. Z tego powodu, a także czasu upływającego od poprzednich Misji Świętych, zaplanowaliśmy misje z tej okazji. Prosiłem dawno o ich głoszenie ks. Artura Ważnego, który tymczasem został biskupem, ale dotrzymał złożonej obietnicy i głosi nam nauki przez cały tydzień - mówi ks. Jan Gębarowski, prepozyt wojnickiej kapituły i proboszcz parafii. A każdego dnia jest co najmniej 4 nauki do wygłoszenia. w niedzielę było ich nawet 8. Dziś, w piątek 29 września o 18:00 jest Msza św. z ostatnią nauką misyjną i błogosławieństwem misyjnym.

  W samo południe we czwartek 28 września modliły się w kolegiacie osoby starsze i chore. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Ja się cieszę, że to ładnie koresponduje ze sobą. Misje Święte są czasem odnawiania świątyni swego serca. Odbywają się one w roku, kiedy dziękujemy Bogu za odbudowanie tej materialnej świątyni, która nas gromadzi - mówi bp Ważny.