Ziemskich aniołów jest wielu, choć nie wszyscy noszą aureolę. To mogą być rodzice, dziadkowie, ludzie dobrej woli, których spotykamy, którzy bezinteresownie służą innym.
Dla kościoła parafialnego zakupiona została figura św. Michała Archanioła. - Modlimy się po każdej Mszy św., polecając się jego wstawiennictwu. Chcieliśmy mieć w świątyni znak jego obecności - tłumaczy ks. Robert Dytko, proboszcz parafii.
Najpierw była Msza św., a potem nabożeństwo ku czci św. Michała Archanioła, na którym zgromadziły się przede wszystkim najmłodsze dzieci, które przyszły w białych szatach, które przypominają tradycyjny obraz aniołów. Czy zatem wszyscy mamy szansę być aniołami?
Zakupiona do kościoła w Zagórzanach figura św. Michała Archanioła. Grzegorz Brożek /Foto GośćWieczór z aniołami to inicjatywa ks. Michała Gądka, wikariusza w Zagórzanach. - Aniołowie we wszystkim są zależni od Pana Boga. On ich wyznacza na opiekunów lub do spełnienia zadań. Otrzymują znaczące imiona. Archanioł Rafał oznacza „Bóg uleczy”, Gabriel - „Bóg jest mocą”, Michał - „któż jak Bóg”. Aniołowie niebiescy mogli też pojawiać się na ziemi jako zwykli ludzie. O aniołach mówiono czasem, że zdarza się, że ukrywają skrzydła, by być pośród nas. O drugim człowieku mówimy, że jest aniołem, co wyraża wiarę, że osoba jest nam dana od Boga, by pomóc doradzić, pocieszyć - tłumaczył ks. Michał uczestnikom nabożeństwa. Nie bez kozery obok figury św. Michała Archanioła spoczywa zdjęcie służebnicy Bożej Stefanii Łąckiej, której proces beatyfikacyjny trwa w naszej diecezji. Ksiądz Michał ma do niej szczególne nabożeństwo. - Nazywana była ziemskim aniołem, szczególnie w obozie koncentracyjnym, gdzie nie tylko ratowała ludzi od śmierci, sama na śmierć chciała iść, ale niosła pociechę i nadzieję - mówi.
Takich ziemskich aniołów jest więcej, choć nie wszyscy noszą aureolę. - To mogą być rodzice, dziadkowie, ludzie dobrej woli, których spotykamy, którzy bezinteresownie służą innym - tłumaczył ks. Michał zasłuchanym aniołkom zagórzańskim.
Zanim najmłodsze dzieci, których ponad 60 przyszła do kościoła, oczywiście ze swymi rodzicami, od kilku dni spotkanie z aniołami trwało w domach, bo rodzice musieli zastanowić się jak przebrać swoje pociechy. Od paru dni zatem była okazja rozmowy o aniołach w domach. Później była chwila modlitwy i refleksji w kościele. - Ja jestem zaskoczony tym, że mamy dzień powszedni a rodzice tak licznie z dziećmi przyszli specjalnie na nabożeństwo, o którym mogli pomyśleć, że nie jest im potrzebne, o którym niewiele wcześniej wiedzieli. Ale to znak tego, jak bardzo są tu ludzie życzliwi, serdeczni i otwarci - mówi o parafianach ks. Robert Dytko, proboszcz parafii Zagórzany.
Obszerniej na ten temat w numerze tarnowskiego "Gościa Niedzielnego" datowanym na 15 dzień października.