W Mielcu odbył się 8 października Diecezjalny Różaniec dla Życia, Małżeństwa i Rodziny.
Uczestnicy marszu po Mszy św. w kościele pw. MB Nieustającej Pomocy przeszli na rynek. − Widzimy, że naturalny porządek rzeczy jest poddawany w wątpliwość, jest podważany. Atakuje się rodzinę. Trzeba temu się także przeciwstawić. Jak? Należy dawać świadectwo. Ten marsz jest takim świadectwem − mówią Anna i Józef Celustowie, którzy do Mielca przyjechali aż z Czarnego Potoku koło Łącka. Magdalena i Dariusz Pawelczykowie z Malinia mają pięcioro dzieci. Także wzięli udział w marszu. − Wychowując dzieci, trzeba jasno wyrażać swoje poglądy, swój światopogląd. Trzeba tego samego uczyć dzieci, nie uchylać się od opowiedzenia się za Panem Bogiem, wiarą, rodziną. Nie możemy wstydzić się tego, co jest dla nas ważne – mówią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.