Uczniowie z kilkunastu szkół w amfiteatrze w Latoszynie wzięli udział w lokalnych obchodach 23. Dnia Papieskiego.
Z udziałem uczniów z 13 szkół podstawowych gminy Dębica w amfiteatrze w Uzdrowisku Latoszyn Zdrój odbyły się lokalne obchody 23. Dnia Papieskiego.
Spotkanie rozpoczęło się uroczystym wniesieniem relikwii św. Jana Pawła II, po którym uczestnicy wzięli udział w programie, w czasie którego przypomniano historię kardynała z Krakowa, który został wybrany papieżem, a także najważniejsze wydarzenia pontyfikatu. - Ale nie tyle zależało nam z naszą grupą młodzieżową „Zrodzeni z Serca” na tym, by tylko zaprezentować historię, ale dać udział w tym wydarzeniu innym, dlatego w czasie spotkania mogli wystąpić reprezentanci każdej szkoły, prezentując piosenkę nawiązującą do przeżywanego dnia, czy wiersz, ale nie znaleziony w mądrej książce czy internecie, ale napisany samodzielnie. Szkoły to przygotowały, ale to znaczy, że spotkaliśmy się 16 października, ale od tygodnia, dwóch czy trzech na katechezach rozmawiało się o Janie Pawle II - opowiada ks. Dawid Grabowski, wikariusz z Dębicy-Latoszyna. Ta parafia wspólnie z gminą Dębica zorganizowały to papieskie spotkanie.
Młodzież latoszyńska ze wspólnoty "Zrodzeni z Serca". Grzegorz Brożek /Foto GośćJak dziś mówić o polskim papieżu młodym? - To jest trudne. Młodsze dzieci trzeba zaciekawić, jeżeli chodzi o nastolatków, którzy nie mają prawa pamiętać Karola Wojtyły, w większości go nie znają, trzeba znaleźć jakiś klucz. Przy czym klucz religijny zastosowany na wszystkich raczej nie zadziała - mówi Bartosz Babiś, 16-latek z grupy „Zrodzeni z Serca”. Sam przyznaje, że dla niego polski papież jest osoba ważną. - Zdaję sobie sprawę z roli, jaką odegrał w historii Polski - mówi.
Procesja od kapliczki do amfiteatru z relikwiami św. Jana Pawła II. Grzegorz Brożek /Foto GośćJak zauważa Marek Mikrut, zastępca wójta gminy Dębica, dla młodych dziś Jan Paweł II w zasadzie nic nie znaczy. - Ale może zafunkcjonować jako autorytet. To jest oczywiście głębszy problem, bo dotyka w ogóle ich potrzeby autorytetu i naturalnego zjawiska dla młodych odrzucenia autorytetów, ale takim autorytetem łatwiej Janowi Pawłow II zostać w roli człowieka, który zmienił bieg historii, który z polskich rodaków był jednym z tych, który najwięcej kiedyś znaczył na świecie - podpowiada Marek Mikrut.
Dlatego, jak zauważa ks. Piotr Grzanka, proboszcz parafii w Dębicy-Latoszynie, o papieżu Janie Pawle II trzeba w Polsce mówić, trzeba opowiadać dzieciom, bo mniejsze dzieci są ciekawe świata, chłonne, starsze świat kontestują, ale z uznaniem zatrzymają się przy kimś, kto jest prawdziwy. - Trzeba pokazywać dziś człowieczeństwo papieża, jego otwartość na wszystkich ludzi, jego miłość do młodych. Jak zrobimy parę kroków, to przyjdzie czas na naukę, ale później. Jeśli tym, którzy poznają dziś od nowa Jana Pawła II, spodoba on się im jako człowiek, to z czasem będą chcieli go słuchać, może także naśladować - uważa ks. Piotr.