Wspólnota ministrantów z tarnowskiej katedry odbyła coroczne dni formacji, tym razem w Krynicy Zdrój w willi "Pogoń".
Wyjazdowe dni formacji to sprawdzony sposób budowania wspólnoty i doskonalenia wykonywanych funkcji. - W tamtym roku przyjęliśmy sześciu nowych ministrantów, w tym roku mamy siedmiu kandydatów - mówi ks. Jakub Jasiak, wikariusz bazyliki katedralnej i odpowiedzialny za służbę liturgiczną w tej parafii.
W Krynicy ministranci uczestniczyli w Mszy św. w kościele zdrojowym, gdzie swoją obecnością i katedralnymi strojami liturgicznym wywołali zainteresowanie wiernych. Ćwiczyli też wykonywanie czynności liturgicznych. Jak zwykle nie zabrakło dobrej zabawy: jazdy quadami i wspinaczki w parku linowym.
- W odbudowywaniu tej wspólnoty najważniejsza są wiara oraz praca, czyli całogodzinne cotygodniowe osobne zbiórki w trzech grupach: kandydaci, ministranci, lektorzy, ćwiczenia, kontakt z rodzicami oraz z uczniami w szkole i dni formacji. Z mniejszą grupą trzeba pracować tak jak z większą, a może nawet więcej - dodaje ks. Jakub.
W ćwiczeniach pomagali ceremoniarze Krystian Bielski i Stanisław Hohoł z Dobrej i Podłopienia. - Ważne jest, że ktoś zachęca naszych synów, jest z nimi, poświęca siły i czas. Myśmy naszego syna namawiali wcześniej, ale nie chciał. Ksiądz poprosił go, aby spróbował i się udało - mówi ojciec jednego z kandydatów na ministrantów.
Katedralne dni formacji zakończyły się zwiedzaniem Krynicy. - Bardzo mi się podobało. Będę namawiał innych kolegów, żeby byli ministrantami w naszej katedrze. A mamie mówiłem, że musimy przyjechać do "Pogoni" na weekend - dodaje Szymon.