W sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego odbył się dzień skupienia dla DSM z dekanatu ciężkowickiego.
Zacznę jak papież Franciszek na ŚDM: „Jak dobrze was widzieć” – witał ks. Jan Zając deesemki. Dziewczyny próbują w duchu służby naśladować Maryję. - Maryja na przykład podróżowała, by dotrzeć do Elżbiety. Wstała i poszła z pośpiechem, choć nikt od niej tego nie żądał. Zrobiła to dlatego, że kochała. A kto kocha fruwa, biegnie, cieszy się – mówił. W kościele zrobiło się niebiesko, bo dziewczynki ubrały swoje peleryny. – Pan Jezus w ewangelii mówił, że kto się przyzna do niego przed ludźmi, do tego on się przyzna przed Ojcem. Przyznać się do Jezusa i Matki Bożej to także program dla nas, dla DSM-u – tłumaczył opiekun DSM z Gromnika ks. Kazimierz Kruczyński. Z obiema tymi rzeczami dziewczyny będąc w DSM nie mają żadnego problemu. Zarówno z przyznaniem się do Boga i Maryi, jak i wyrażaniem radości i zadowolenia. Te rzeczy ze sobą się wiążą, choć w odwrotnej kolejności.
Na dzień skupienia przyjechało z siedmiu okolicznych parafii prawie 130 dziewcząt. Były deesemki z Turzy, Zborowic, Rzepiennika Biskupiego, Gromnika, Jastrzębi, Chojnika i Ciężkowic.
Dziewczęta najpierw wzięły udział w Mszy św., potem na boisku odbyły się prezentacje grup, po czym można było pod wiatą parafialną częstować się tym, co udało się ugrilować. Posilone dziewczyny wzięły udział w grach i zabawach, a spotkanie zostało zakończone odmówieniem Różańca.
– Ten nasz dekanalny dzień skupienia DSM to inicjatywa pani Bożeny Kras, opiekunki DSM z Gromnika. Spotykamy się po to, by pokazać jak wiele różnych inicjatyw można podjąć, żeby się lepiej poznać, wymienić się doświadczeniami, zobaczyć siłę tych grup, doświadczyć tego, że jest nas dużo. To wzmacnia poczucie wartości dziewczyn, że żadna z nich nie jest samotnym żaglem, ale jest ich dużo, są podobne, choć każda inna i łączy ich wiele - mówi ks. Grzegorz Banaś, opiekun DSM w Ciężkowicach, który organizował spotkanie.
Więcej o DSM będzie można poczytać w 44 numerze "Gościa Tarnowskiego".