Zakończyła się sztafeta różańcowa wokół Tarnowa.
Cztery dni trwała druga sztafeta różańcowa, którą zorganizowała pod koniec października, na co dzień gromadząca się przy kościele księży filipinów, wspólnota Formacji Męskiej Tożsamości. Rok temu panowie wyzwanie, które trwało pięć dni, podjęli po raz pierwszy. – Przypomniałem sobie, że ponad 20 lat temu mój dziadek, Emil Bogacki z kolegami, dwójkami, z modlitwą różańcową na ustach, okrążali miasto – wspomina Paweł Srebro z FMT. Jako że w duchowości FMT jest podejmowanie odpowiedzialności i wyzwań, postanowili ideę sztafety „odkurzyć”. W tym roku ją kontynuowali. – Korzystamy ze sprawdzonego wzorca. Mamy wokół Tarnowa czerwony szlak PTTK, który liczy ok. 64 km. Podzieliliśmy go na cztery 14−16 kilometrowe odcinki, ustaliliśmy tempo 5 km na godzinę, wyznaczyliśmy zmiany, w czasie których przekazywaliśmy sobie telefon rejestrujący ślad GPS i relikwie bł. Karoliny Kózkówny, i wyruszyliśmy w drogę – opowiada Krzysztof Skrobiś z FMT.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.