Młodzież z dekanatu Tarnów-Zachód zgromadziła się w Koszycach Wielkich na Eucharystii i wspólnej zabawie, aby modlitwą i tańcem uwielbiać Boga.
Smutny święty to żaden święty, bo radość wynika z bycia blisko Boga, dlatego chcemy rozpocząć nasze spotkanie ucztą duchową: Eucharystią, żeby potem wspólnie tańcem wyrażać swoją radość i chwałę Bogu - mówił do młodych ludzi z dekanatu Tarnów-Zachód w kazaniu ks. Sebastian Ligęska, dekanalny duszpasterz młodzieży.
- Kościół ogłosił oficjalnie około 15 tys. świętych i błogosławionych, ale jest ich o wiele więcej. Popatrzcie na osoby obok siebie: to są potencjalni święci. Wszyscy jesteśmy powołani do świętości, nawet gdyby ktoś był największym grzesznikiem. Pan Bóg nie zamyka nikomu drogi do nieba. Każdy święty ma swoją przeszłość i każdy grzesznik ma swoją przyszłość - przypominał młodzieży kaznodzieja.
Dekanalny bal i modlitwa ze świętymi, szczególnie bł. Karoliną - patronką dnia i młodzieży, rozpoczął się Mszą św. w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Koszycach Wielkich, skąd młodzież udała się do miejscowej Szkoły Podstawowej im. H. Sucharskiego, aby tam spędzić czas na rozmowach i zabawie. Wszyscy mieli też okazję skosztować ciepłego żurku przygotowanego w gospodarstwie w Błoniu.
- Ten czas rozmów, wspólnych tańców, zabaw prowadzonych przez wodzireja, smaczny poczęstunek oraz miła atmosfera sprawiły, że wszyscy bawili się do samego końca. Dzięki takim spotkaniom możemy poznać nowe osoby - mówią młodzi: Milena ze Zbylitowskiej Góry, Nela z Rzuchowej, Bartłomiej z Błonia oraz Maciej z Tarnowa-Mościc.
Dekanalny bal poprowadził wodzirej. fot. Patrycja Prokopowicz- Takie spotkania są potrzebne. Staramy się przeżywać naszą chrześcijańską radość we wspólnocie. Jest czas radości, rozmów i tańca, a szczególnie to doceniamy w kontekście życia pełnego napięć i stresów. Na to też nakłada się wymiar duchowy. Jesteśmy razem, bo zgromadził nas Jezus. Jesteśmy razem, budując kulturę szacunku i przestrzeń dobra - mówił ks. Krzysztof Dyrlik, wikariusz z Koszyc Wielkich.