W Łącku odbyła się uroczystość przyjęcia nowych lektorów do grona LSO i błogosławieństwo odnowionego sztandaru grupy.
W kościele parafialnym w Łącku we wtorek 5 grudnia bp Stanisław Salaterski włączył do grona lektorów 11 chłopców.
- Będziecie czytać słowa, które zostały zapisane pod natchnieniem Ducha Świętego. Choć o wiele lat młodsi od innych parafian, będziecie im przekazywać orędzie, które poruszy ich serca. To wielki zaszczyt być dla nich zwiastunami i prorokami Dobrej Nowiny. Starajcie się nie tylko pięknie czytać i dobrze służyć przy ołtarzu, ale potwierdzajcie wasz wybór codziennym życiem przez pobożność, uprzejmość, dobre zachowanie - mówił bp Salaterski.
W czasie liturgii biskup pobłogosławił sztandar Liturgicznej Służby Ołtarza, który został niedawno odkryty i odnowiony. Pochodzi z 1930 roku. Na drzewcu zostały wówczas umieszczone pamiątkowe gwoździe z imionami i nazwiskami ministrantów, którzy wówczas służyli przy ołtarzu w łąckim kościele. Dołączą do nich gwoździe z imionami i nazwiskami obecnych ministrantów, lektorów i ceremoniarzy.
Nowi lektorzy.- Włączacie się w sztafetę pokoleń chłopców i młodzieńców, którzy służyli tutaj do Mszy św. Wezwanie, jakiemu byli wierni: „Króluj nam Chryste!” pozostaje i dla was zadaniem wierności Panu Jezusowi zawsze i wszędzie - podkreślał bp Salaterski.
Szymon Pierzchała i Mikołaj Matusiewicz są lektorami już od roku. Służbę przy ołtarzu zaczęli już jako ministranci. - Zostając lektorami poszliśmy krok dalej. Plusem bycia ministrantem czy lektorem jest wspólnota, która nie tylko się modli, ale i spędza ze sobą czas poza kościołem. A jest nas ze 115! Mamy ponadto fajnego opiekuna, który nasze potknięcia wykorzystuje jako szansę, byśmy coraz lepiej wypełniali swoje zadania - mówią lektorzy. Do ich grona dołączył we wtorek Piotr Faron ze Szczereża. - Jako lektor będę bliżej Pana Boga, pogłębię swoją wiarę, poznam też nowych ludzi we wspólnocie - mówi Piotrek.
Jest ich ponad setka.Zgromadzenie przy ołtarzu tak dużej grupy - jak podkreśla jej opiekun ks. Jan Kurek - jest zasługą rodziców. - Pilnują nas, żebyśmy na czas wstali i poszli do kościoła - dodają lektorzy.
Warto dodać, że grupa LSO kultywuje lokalną tradycję góralską, która zaznacza się w ich strojach. Szyją je i haftują panie Danuta Rams i Celina Ochoda.