Nowy numer 17/2024 Archiwum

Straszna katastrofa w Galicyi

W bazylice św. Marii Magdaleny i św. Stanisława BM w Szczepanowie zostanie odprawiona Msza św. za ofiary katastrofy kolejowej sprzed 110 lat.

W piątek 15 grudnia podczas Mszy św. o godz. 18 w bazylice mniejszej w Szczepanowie mieszkańcy Wokowic i Sterkowca będą modlić się za ofiary katastrofy kolejowej w Sterkowcu w 110. rocznicę tego wydarzenia.

We wtorek 16 grudnia 1913 roku około godziny 5.38 na torach kolejowych biegnących przez Sterkowiec doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło ośmioro pracowników sezonowych wracających z robót w Prusach. Zdarzenie miało miejsce około 1800 metrów od obecnej stacji w Sterkowcu. W pociągu osobowym Nr 321 w wagonie III klasy wybuchł pożar wywołany przez jednego z pasażerów. Spanikowani ludzie zatrzymali pociąg i wylegli z wagonów na tory. W tym momencie od strony Tarnowa, z prędkością około 100 km na godzinę nadjechał pociąg pośpieszny. Pomimo że w ostatniej chwili maszynista pociągu pośpiesznego zaciągnął hamulec, to pociąg zatrzymał się dopiero po kilkuset metrach. Skutki były straszliwe. Doszło do potrącenia 8 osób, które w ciemnościach nie widziały nadjeżdżającego pociągu i w całym zamieszaniu nie zdążyły odskoczyć. W jednej chwili radość z powrotu do domu na święta Bożego Narodzenia zamieniła się w rozpacz i żałobę. Pociągiem podróżowało około 600-800 osób.

Pierwsze informacje prasowe, jakie trafiły do ówczesnych gazet, były mocno wyolbrzymione. Początkowo gazety spekulowały na bazie niepełnych informacji o setkach ofiar - zabitych i rannych. Nie zabrakło opisów pełnych koszmarnych szczegółów.

- O godzinie 5.40 wyjechał pociąg osobowy, wiozący robotników z Prus ze Słotwiny w stronę Biadolin. W jednym wagonie podróżny zapalił primus, który z tego powodu, że zamiast naftą był napełniony benzyną, wyrzucił cały snop ognia na zewnątrz, od którego zajęły się znajdujące się w wozie bagaże i w niedługim czasie cały wóz stanął w płomieniach. Zatrzymano pociąg, a robotnicy wysiadłszy z wozu stanęli na torze kolejowym. W tem nadjechał od strony Tarnowa błyskawiczny pociąg, którego robotnicy skutkiem ciemności nie spostrzegli. Pociąg nadjechał momentalnie i osiem ludzi znalazło śmierć pod kołami lokomotywy - opisywano to straszne zdarzenie na łamach krakowskiego tygodnika "Piast".

W księdze zmarłych wsi Sterkowiec na stronach, gdzie zanotowano zmarłych z roku 1913, możemy odnaleźć listę ośmiu osób, które zginęły 16 grudnia. Pogrzebem ofiar zajęła się uboga gmina Sterkowiec, ponieważ los zrządził, że katastrofa przydarzyła się na jej terenie. Pogrzeb wg ksiąg parafialnych odbył się 19 grudnia 1913 r. na cmentarzu parafialnym w Szczepanowie (niemniej w gazetach pojawiła się data 18 grudnia). Nie udało się ustalić dokładnego miejsca pochówku, nie wiadomo nic również na temat ewentualnej ekshumacji.

Lista ofiar wypadku kolejowego:

  • Stefan Kaludiak, lat 25, rodem z Semerowska, powiat Jaworów
  • Andrzej Pastuch, lat 25, rodom za Załusia, powiat Jaworów
  • jego żona Zofia Pastuch, lat 21
  • Karol Dolnik, lat 19, rodem ze Skozła, powiat Jaworów
  • Fedor Czykel, lat 25, z Woli Starzyńskiej, pow. Jaworów (Wola Starzyska - wieś w Ukrainie, w rejonie jaworowskim obwodu lwowskiego.)
  • Antoni Ordon, lat 17, z tarnobrzeskiego, ze wsi Sobole.
  • Feodor Myroniuk, lat 25
  • kobieta nieznanego nazwiska

Artykuły prasowe z ówczesnej prasy zebrał Mariusz Gałek. Zostały opublikowane w 2013 r. na portalu brzesko.ws

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy